Kacper Rogowski: Ogólnie za wigilijnymi potrawami nie przepadamy

Młodzieżowiec Stelmet Falubazu Zielona Góra - Kacper Rogowski, najbliższe święta Bożego Narodzenia spędzi z rodziną w Zielonej Górze i Żaganiu. "Roguś" w rozmowie z "Tylko Falubaz" przyznał, że nie ma jeszcze konkretnych planów na Sylwestra.

- Zazwyczaj Święta wyglądają u nas co roku tak samo. Mamy rodzinę w Zielonej Górze i w Żaganiu. Co roku odwiedzamy zarówno babcię w Żaganiu jak i dziadków w Zielonej Górze. Zazwyczaj Wigilię spędzamy w jednym z tych miast, a na drugi dzień jedziemy do tego drugiego. Drugi dzień świąt zazwyczaj spędzamy w domu w Siedlisku i wtedy wszyscy zjeżdżają się do nas. Jeśli chodzi o choinkę to mamy sztuczną, co roku jest ta sama i tata ma wszystko przygotowane. To on puszcza sobie kolędy w tle i podśpiewując pod nosem ubiera drzewko. Ja nie ma jakichś specjalnych obowiązków. Tym bardziej w kuchni, tu pole popisu maja wszystkie kobiety w rodzinie. Umawiają się wcześniej co ugotować, ale i tak zazwyczaj wychodzi za dużo i starczy na kilka dni. Ogólnie za wigilijnymi potrawami nie przepadamy, poza pierogami oczywiście. Szkoda, że nie ma ruskich, bo wtedy jadłbym je garściami. Jeśli chodzi o Mikołaja to oczywiście przychodzi do nas, a ja muszę w tym czasie wyjść do drugiego pokoju, żebym go nie widział (śmiech). Zazwyczaj wygląda to tak, że starszyzna rozlosowuje między sobą kto komu ma zrobić prezent. Ja na szczęście nie mam jeszcze takiego obowiązku, bo traktowany jestem nadal jako dziecko. W tym roku już czekam na to co dostanę i ma to być niespodzianka, choć mama już pytała o czym marzę - powiedział.

- Planów na Sylwestra jeszcze nie mam. Coś się na pewno wymyśli. Dostałem już kilka propozycji od znajomych, więc raczej z którejś z nich skorzystam i nie będę się nudzić. Był pomysł wybrania się na bal ale pewnie zakończy się na prywatce w domu - dodał.

Komentarze (0)