Kibice w Grudziądzu przepytali zarząd

W przerwie zimowej przedstawiciele Grudziądzkiego Towarzystwa Żużlowego postanowili spotkać się z grupą kibiców w restauracji Adriano. Licznie zgromadzeni fani mieli bardzo dobrą okazję do zadania nurtujących ich pytań.

Na spotkaniu zabrakło prezesa Zbigniewa Fiałkowskiego oraz wiceprezesa ds. sportowych Zdzisława Cichorackiego, którzy nie mogli dotrzeć ze względów osobistych. Pojawili się za to wiceprezes ds. finansowych - Grzegorz Nowak, dyrektor Joanna Michalska-Chrzanowska oraz osoba ds. marketingu - Beata Świtanowska.

Jako pierwsza głos zabrała Joanna Michalska-Chrzanowska, która nakreśliła plan działania klubu w kwestii marketingowej i zwiększenia liczby kibiców na stadionie. - Oczywiście w najbliższym czasie mamy w planie wyjść do was, do kibiców. Zaczęliśmy już w ubiegłym sezonie wizyty w szkołach, gdzie dzieci mogły dowiedzieć się na czym polega żużel, czy jak kibicować. Oczywiście chcemy, żeby takich spotkań było jak najwięcej, chcemy was wysłuchać i mam nadzieję, że będziemy dalej to kontynuować. Chcemy także, żeby GTŻ Grudziądz był bardziej widoczny w mieście, czyli żeby więcej było reklam, żeby jeździł autobus. Oczywiście są także plany sprzedaży gadżetów dla kibiców, także jest tego coraz więcej. Zwiększymy ilość plakatów oraz mamy plany z kartą kibica, czyli firmy, które będą wspierały grudziądzki żużel, dadzą możliwość promocji, rabatu wszystkim kibicom - wyjaśniła dyrektor.

Kibice zasugerowali, by częściej organizować spotkania w szkołach nie tylko w Grudziądzu, ale także okolicach i przeznaczyć określoną pulę biletów dla najmłodszych na mecze GTŻ-u. Z podobną inicjatywą wyszedł klub z Torunia, gdzie cieszy się to dużą popularnością.

- Sama organizacja nie jest taka prosta, bo trzeba logistycznie przygotować zawodników, umówić się z dyrektorem szkoły na takie spotkanie. Apator jest drużyną z Ekstraligi, im łatwiej medialnie dotrzeć do takich punktów, gdzie dyrektor bardzo chętnie wyraża zgodę na takie spotkanie. Nam jest zdecydowanie trudniej, ale na pewno postaramy się zrobić więcej w tym zakresie - powiedział Grzegorz Nowak. - Są już plany na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy, gdzie oczywiście nasz klub będzie się udzielał i będą brali udział nasi zawodnicy - dodała dyrektor Joanna Michalska-Chrzanowska.

W dalszym ciągu najważniejszą kwestią jest remont grudziądzkiego obiektu. Sprawa nie jest taka prosta, gdyż stadion nie jest własnością klubu. Sympatycy grudziądzkiego żużla jednak mają nadzieję, że budowa oświetlenia zapoczątkuje inne zmiany obiektu przy ulicy Hallera. - Wszyscy cierpimy z tego powodu. Sporo obelg w tym temacie już usłyszałem pod swoim adresem. Ten stadion w jakiś sposób jest nasza bolączką. Jeżeli chodzi o nagłośnienie to myślę, że będzie już w tym roku na bardzo dobrym poziomie. Rozbudowa stadionu nastąpi w 2013 roku. To nie jest nasz stadion, to nie są nasze środki. My nie mamy możliwości organizowania nawet zbiórki na rozbudowę tego stadionu. Nie ma takiej opcji, żebyśmy mogli inwestować w stadion nie nasz. W tej chwili stadion przyjął MPGN. Myślę, że to krok do przodu i może będzie lepiej. Miejmy taką nadzieję, że coś się ruszy. Wszyscy mamy tą świadomość, że ten stadion stoi w miejscu i się nie rozwija - potwierdził Grzegorz Nowak.

Dyrektor wyjaśniła także, że klub robi wszystko, by oprócz nazwy GTŻ promować także miasto Grudziądz, które w znacznym stopniu wspiera żużel. - Jest to bardzo ważne. Wielu z was zauważyło to, że nazwa klubu oraz miasta pojawia się coraz częściej w mediach ogólnopolskich, nie tylko związanych z żużlem. Więcej słychać o Grudziądzu, o GTŻ-cie. Najlepszą promocją dla każdego klubu, dla każdego miasta jest wynik sportowy. Myślę, że ten wynik przyczyni się do większej promocji klubu. Oczywiście mamy pewne plany jak rozszerzyć tą działalność, ale nie wszystko możemy zdradzać. Mam nadzieję, że w trakcie sezonu sami to zauważycie - mówiła tajemniczo Michalska-Chrzanowska, która dodała, że klub prowadzi rozmowy ze sponsorami i jest blisko porozumienia z browarem Tyskie, który w ubiegłym sezonie w rundzie finałowej wspierał GTŻ. - W ubiegłym roku sponsorem było Tyskie. W tym momencie rozmowy trwają i zapewnienia są, że Tyskie nam pomoże. Czekamy na podpisanie umowy. Większość firm, które były dotychczas zostaje z nami. Przyjdzie także kilku nowych sponsorów, ale póki co ciężko dokładnie oszacować ich liczbę, ponieważ rozmowy trwają i czekamy na podpisanie umów.

Nadal nieznane są ceny biletów i karnetów. Wszystko z uwagi na to, że na chwilę obecną nie wiadomo ile drużyn przystąpi do rozgrywek pierwszoligowych. Jeżeli zostanie wyjaśniona ta kwestia wówczas poznamy ceny wejściówek. Kibice zaproponowali także, żeby wydzielić sektory i zrobić tańsze wejściówki w obrębie pierwszego wirażu, gdzie znajdują się miejsca wyłącznie stojące. Niemal już tradycyjnie pytano o możliwość powrotu nazwy GKM, z którą znaczna większość kibiców się utożsamia. - Ta nazwa jest nadal żywa, ale pewne przepisy nie pozwalają do niej wrócić, dlatego na papierze musimy nazywać się GTŻ Grudziądz - rozwiała wątpliwości dyrektor klubu. Pojawiło się także pytanie, czy zarząd klubu zamierza zorganizować prezentację zespołu, która miała miejsce przed dwoma laty. Wiceprezes klubu stwierdził jednak, że jest to zbyt kosztowna sprawa i prawdopodobnie klub ograniczy się do organizacji otwartego parkingu.

Komentarze (0)