Ile wynosi rzeczywisty dług pilskiego klubu?

W pilskich lokalnych mediach pojawiła się informacja, że długi Speedway Polonii Piła wynoszą obecnie około 470 tys. zł. Okazuje się, że rzeczywiste zadłużenie pilskiego klubu jest ponad dwa razy mniejsze, co wyjaśnia wiceprezes Andrzej Małecki.

- Faktyczne zadłużenie obecnie wynosi 217 tys. zł. Informacja o 470 tysiącach zadłużenia powstała na skutek bilansu, w którym są zawarte kwoty niewymagane do spłaty. Przykładem tego są zawodnicy z lat 2009-2010, którzy otrzymali swoje wynagrodzenia, ale nie przesłali zaświadczeń, że klub im nic nie zalega. Są to przeważnie zawodnicy zagraniczni. Różnicę stanowi także m.in. kwota, którą jesteśmy winni jednej z firm, a ustaliliśmy, że w zamian za to podpiszemy umowę na reklamę i sprzedaż artykułów. W skład 470 tys. wchodzą także nieuzasadnione naszym zdaniem żądania rodziny Pawlickich. Wymagana kwota do spłaty to 217 tys. zł. z czego 98 tys. to zaległości wobec zawodników - prostuje niepokojące kibiców informacje wiceprezes Speedway Polonii Piła - Andrzej Małecki.

Działacze od kilku dni bezskutecznie próbują spotkać się z Henrykiem Stokłosą. Od tej rozmowy może zależeć przyszłość pilskiego żużla. - Jeszcze nie doszło do spotkania z Henrykiem Stokłosą i cały czas na nie czekamy. Jedyna informacja jaką mamy, to że senator jest zainteresowany dalszym sponsorowaniem pilskiego żużla. Póki co nic więcej nie umiem powiedzieć. Z tego co wiem Henryk Stokłosa wyjechał i będzie na miejscu prawdopodobnie 15 stycznia.

Wiceprezes Małecki rozważa podpisanie kontraktów z zawodnikami, którzy nie żądają pieniędzy już przed sezonem. Być może udałoby się stworzyć z nich całkiem niezłą drużyną, jednak problemem jest dolna granica KSM. - Rozmawiamy na ten temat i zastanawiamy się, czy nie podpisać kontraktów z zawodnikami, którzy nie wołają pieniędzy za samo przygotowanie. Nie jesteśmy w stanie obecnie dać zawodnikom, ani zagwarantować im żadnych pieniędzy na przygotowanie. Być może udałoby się z takich zawodników stworzyć skład gwarantujący utrzymanie w I lidze, ale ogranicza nas KSM i nie pozwala takiej drużyny zbudować.

Na 5-tego stycznia zaplanowano przełożone Nadzwyczajne Walne Zebranie Członków KS Speedway Polonia Piła. Z prozaicznego powodu zostało ono odwołane. - Nie będzie walnego zebrania ze względu na to, że chcieliśmy uzupełnić zarząd nowymi członkami, ale brakuje chętnych.

Obecnie trudno wyrokować jak może wyglądać przyszłość pilskiego klubu. Zaległości w kwocie około 200 tys. zł. wydają się stosunkowo małe w porównaniu z zadłużeniami innych klubów, jednak w Pile spłata tych pieniędzy jest wyjątkowo trudna. W lokalnych mediach regularnie pojawiają się pisane w wręcz katastroficznym tonie informacje, które działaczom niezwykle skutecznie utrudniają pracę i niemalże każde drzwi dla osób szukających sponsorów dla Polonii są zamknięte.

W luźnych rozmowach ludzie związani ze środowiskiem żużlowym w Pile wręcz nie dopuszczają myśli, jakoby 200 tys. zł. długu mogło doprowadzić do upadku Polonii, jednak wszyscy obawiają się, że bez pomocy Urzędu Miasta, Starostwa, a przede wszystkim Henryka Stokłosy czarny scenariusz może stać się realny. Pozytywną informacją są wiadomości, że pojawił się sponsor, który jest w stanie przeznaczyć około 100 tys. zł. na spłatę połowy zadłużenia. Jeżeli uda znaleźć się pozostałą część długu to kibice o przyszłość Polonii mogą być spokojni, gdyż na poprzednim walnym zebraniu wg zgromadzonych Henryk Stokłosa zapowiedział, że jego kieszenie dla żużla będą otwarte, gdy klub będzie rozliczony, a co do "obfitości" kieszeni byłego senatora nikt nie ma wątpliwości.

Komentarze (0)