Olimpia nie ustępuje. Żużla nie będzie?

Obecnie przyszłość żużla w Poznaniu stoi pod znakiem zapytania. Wszystko z powodu rozmów z władzami TS Olimpia na temat użytkowania tego obiektu przez stowarzyszenie, które jest gotowe, żeby wystartować w rozgrywkach drugiej ligi.

- Cały czas ubiegamy się o stadion, który jest we władaniu TS Olimpia. Nadal z nimi negocjujemy, ale do porozumienia jeszcze daleka droga. Do końca stycznia musimy podpisać umowy z zawodnikami. Najbliższe dni to czas na podjęcie decyzji związanych z obiektem. Chcemy jechać w lidze i widzimy na to realne szanse. Na chwilą obecną kwota, którą mamy zapłacić za stadion, jest dla nas zaporowa. Zaproponowano nam naprawdę astronomiczną sumę i gdybyśmy się na nią zdecydowali, byłby to strzał w kolano - mówi prezes Poznańskiego Stowarzyszenia Żużlowego Arkadiusz Ładziński.

Jeżeli chodzi o obiekt na sezon 2012, to władze stowarzyszenia nie mają wariantu B. Wszystko jest więc uzależnione od rozmów z władzami TS Olimpia. - Na sezon 2012 wariantu B nie ma. Jest jedynie pierwszy wybór, którym jest dążenie do porozumienia z Olimpią. W tej chwili proponujemy realne pieniądze. Olimpia żąda natomiast wirtualnych. Jeżeli będą stali przy swoim stanowisku i nie ustąpią, to szanse na nasz występ są znikome. Oczywiście, my nie uciekamy od płacenia za korzystanie ze stadionu, ale nie może to być kwota astronomiczna. Byłoby szkoda, gdyby stadion Olimpii stał pusty cały sezon. Zaproponowaliśmy realną kwotę. Proszę spojrzeć na sytuację innych klubów, niezależnie od ligi, w której startują. Podpisywanie wirtualnych kontraktów to temat krótkotrwały. Wszystko i tak później wychodzi. Gdybyśmy podpisali umowę z Olimpią, która odbiega od naszych możliwości, to pewnie na koniec sezonu okazałoby się, że jesteśmy niewypłacalni - wyjaśnia Ładziński.

Władze stowarzyszenia nie prowadzą rozmów z zawodnikami, którzy mogliby startować w ich klubie. Z powodu niejasnej kwestii związanej z obiektem jest to niemożliwe. Tymczasem czas goni. - Skoro nie mamy podpisanej umowy na użytkowanie stadionu, to nie przystąpiliśmy do rozmów z zawodnikami czy ich menedżerami. Zawodnicy się z nami kontaktują, wpływają oferty. Żużlowcy pozytywnie zareagowali na naszą szczerość. Menedżerowie również są tą postawą zbudowani. Mamy oczywiście listę zawodników. Dziś jest 13., więc zostało jeszcze trochę czasu do podpisania kontraktów. Priorytetem i koniecznością jest jednak umowa na stadion, a jak pan pewnie wie, z tym w Poznaniu zawsze była największa trudność - podkreśla Ładziński. - Chcielibyśmy do końca przyszłego tygodnia temat stadionu rozwiązać. Chcemy startować na Olimpii, to nasz priorytet. Jest również szansa na żużel w Poznaniu, ponieważ mamy kwotę konieczną do odjechania sezonu. Wszystko zostało wyliczone realnie. Założyliśmy minimalne wpływy, a koszty policzyliśmy maksymalne. Szansa jest, ale w pewnym sensie wszystko w rękach Olimpii - dodaje na zakończenie.

Źródło artykułu: