Decyzja ta nie spodobała się łodzianom, którzy następnie nie odpowiadali na proponowane przez sterników Startu daty powtórki spotkania. Sprawa wróciła do GKSŻ, która postanowiła, że mecz odbędzie się 1 sierpnia. Kilka dni potem kierownictwo Orła zwróciło się z prośbą o zmianę terminu na 10 sierpnia. Zarówno TŻ Start, jak i GKSŻ odrzuciły prośbę, bowiem dzień ten był już wcześniej gościom proponowany przez gnieźnian.
Teraz w sprawie pojawił się nowy wątek, bowiem łodzianie zwrócili się z propozycją rozegrania... sparingu na ich torze, właśnie 10 sierpnia. Dodatkowo chcą oni zapłacić czerwono-czarnym 20.000 PLN za przyjazd na to spotkanie. Działacze Startu w chwili obecnej nie są zainteresowani tą ofertą, bowiem chcą przede wszystkim odjechać mecz ligowy. Jak na razie nie ma oficjalnego pisma w tej sprawie. - Jesteśmy przygotowani na te zawody jak należy. Oczywiście do Gniezna przyjedzie także sędzia Jerzy Najwer z Gliwic. Co prawda w rozmowach telefonicznych, jak i w prasie łódzkiej możemy się dowiedzieć, że Orzeł do Gniezna nie przyjedzie, ale oficjalnego pisma w tej sprawie nie otrzymaliśmy. Nie potrafimy zatem powiedzieć, czy jutro nasi kibice obejrzą ligowe ściganie przy Wrzesińskiej – powiedział rzecznik Startu, Arkadiusz Rusiecki.
W związku z działaniami klubu z Łodzi decyzja o sprzedaży biletów na piątkowe spotkanie zostanie podjęta dopiero po pojawieniu się gości na stadionie. Dodajmy, że za niestawienie się na mecz Orzeł będzie musiał zapłacić 30.000 PLN. Miejmy nadzieję, że ostatecznie kibice w Grodzie Lecha będą mogli obejrzeć kolejny ligowy mecz.