Ostrowski fan-club na początku stycznia dał już wyraz przywiązania do miejscowego żużla, licznie stawiając się przed restaurację Magdalenka, gdzie odbywało się spotkanie działaczy ze sponsorami. Jak się okazuje, nie tylko na wznoszeniu okrzyków kończy się pomoc ostrowskich kibiców. - Spotkaliśmy się z przedstawicielami fanclubu. Rozmowy dotyczyły szans na uratowanie ligowego żużla. Kibice pytali się, jak mogą pomóc. Sami także przedstawili pewne pomysły. Jesteśmy umówieni na kolejne spotkanie w najbliższy wtorek - wyjaśnia Artur Bieliński.
Ostrowscy kibice zaproponowali zarządowi przeprowadzenie zbiórki pieniędzy w celu ratowania żużla w tym mieście. - Sprawdzamy formalne możliwości przeprowadzenia tego typu akcji. Chciałbym jednak podkreślić, że cieszymy się z aktywności kibiców i ich szanujemy, aczkolwiek tego typu akcje traktujemy jako ostateczność. W pierwszej kolejności chcemy jako zarząd zapewnić klubowi budżet na start w sezonie 2012 - zastrzega szef żużlowej Ostrovii.
Nawet jeśli nie będzie konieczności przeprowadzenia pospolitego ruszenia w celu ratowania żużla, kibice zrzeszeni w fanclubie Ostrovii chcą pomagać klubowi w trakcie sezonu. - Nasi fani zadeklarowali pomoc w pracach na stadionie, przedstawili także pomysły w rozbudowie strony internetowej i forum, a także produkcji materiałów reklamowych i gadżetów - dodaje Artur Bieliński.