Mariusz Puszakowski: Można powiedzieć, że na pilskim torze się wychowałem

W poniedziałek kolejnym zawodnikiem Polonii Piła został Mariusz Puszakowski. Wychowanek toruńskiego Apatora zamierza solidnie przygotować się do rozgrywek I ligi i ma nadzieję, że sezon 2012 będzie dla niego zdecydowanie lepszy niż poprzedni, o którym chciałby jak najszybciej zapomnieć.

- Rozmowy z Polonią prowadziłem już na początku grudnia. To wszystko się odwlekało, bo działacze czekali wyjaśnienie pewnych kwestii i decyzje co dalej ze sponsorami. Nasze rozmowy były już wtedy zaawansowane i czekaliśmy na pozytywne rozwiązanie spraw finansowych. Tak się stało i zostałem przez trenera poproszony o przyjazd, dopięliśmy wszystkie formalności i podpisałem kontrakt w Pile. Nie będę ukrywał, że wpływ na taką decyzję miały m.in. występy w I lidze i odległość, którą będę miał do pokonania z domu do Piły - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Mariusz Puszakowski tuż po podpisaniu kontraktu.

"Puzon" ma za sobą dwa lata startów w Lublinie. O ile w sezonie 2010 w jechał wyśmienicie, to o kolejnym roku jazdy w barwach Koziołków chciałby jak najszybciej zapomnieć, mimo że uzyskał średnią biegową na poziomie dwóch punktów. - Ciężko mi cokolwiek powiedzieć o tym sezonie… Pierwszy mecz pojechałem i zdobyłem jedenaście punktów i dwa bonusy, a w następnym meczu z niewiadomych przyczyn w składzie już mnie nie było. Może ktoś stwierdził, że za słabo pojechałem? Trudno mi na to pytanie odpowiedzieć… Sezon 2011 minął i poszedł w niepamięć. Był taki jaki był, a teraz chcę zacząć wszystko od nowa i dalej jechać na takim poziomie jak dwa lata temu, a nawet lepiej.

Wychowanek toruńskiego Apatora podziela zdanie większości kibiców, co do faworytów pierwszoligowych rozgrywek, a za swój cel stawia sobie uzyskiwanie dwucyfrowych rezultatów. - Do faworytów można z pewnością zaliczać Gniezno i Grudziądz, ale także Lublin się mocno zbroi. Z tymi trzema zespołami z pewnością będzie ciężko, ale z resztą myślę, że na te dziesięć punktów mnie stać. To jest jednak I liga i zobaczymy jak to będzie, ale ze swojej strony mogę obiecać, że zrobię wszystko, aby to wyglądało przyzwoicie.

O pilskim torze większość zawodników zgodnie mówi, że jest specyficzny. Nowy nabytek Polonii jak do tej pory całkiem nieźle sobie na nim radził i być może także ta nietypowa nawierzchnia będzie jego atutem. - Gdy zaczynałem przygodę z żużlem, to Piła zdobywała największe w Polsce trofea. Był to wspaniały zespół, gdzie jeździli m.in. Hans Nielsen, Rafał Dobrucki, Rafał Okoniewski… można długo wymieniać. Jak wiadomo pochodzę z Torunia i miałem wtedy okazję często na pilskim torze startować. Przyjeżdżałem często z toruńską drużyną na różne zawody m.in. na ligę i rozgrywki młodzieżowe. Można powiedzieć, że na tym torze się wychowałem. Znam go bardzo dobrze, tak samo jak np. tor w Grudziądzu, gdzie miałem okazję startować i nie wydaje mi się, aby mógł on stanowić dla mnie problem i być zagadką.

Mariusz Puszakowski zamierza solidnie przygotować się sprzętowo do nowego sezonu. Ta kwestia uzależniona jest jednak w dużej mierze od funduszy, którymi będzie dysponował. - Tu wszystko zależy od sponsorów. Na pewno będę miał dwa silniki z zeszłego roku, jeden nowy, jeden z sezonu 2010 i będę starał się dokupić jeszcze jeden nowy. Zobaczymy jak to się wszystko potoczy, aczkolwiek wszystko idzie w dobrym kierunku.

Źródło artykułu: