Drużyna z Rybnika niemal skompletowała skład na nadchodzący sezon. Niewykluczone, że w razie potrzeby w składzie pojawi się jeszcze jeden zawodnik. Kontraktując Romana Chromika i Bartosza Szymurę klub z Rybnika konsekwentnie realizuje swoje założenia transferowe. - Zależało nam na tym, by startował wychowanek stąd umowa z Chromikiem. Jest to taki matador rybnickiego toru i mam nadzieję, że przede wszystkim w meczach u siebie będzie odpowiednio punktował, a także dokładał cenne oczka do dorobku drużyny w meczach wyjazdowych. Bartosz Szymura jest kolejnym wychowankiem i zobaczymy jak będzie się spisywał. Mamy sześciu seniorów na pięć miejsc, także będą musieli chłopacy walczyć. Musi być jakaś konkurencja oraz zaplecze na wypadek odpukać kontuzji - powiedział menedżer drużyny Maciej Simionkowski.
Kolejną nową twarzą w zespole jest Aleksiej Charczenko, który w ostatnich latach bardzo dobrze spisywał się na torach drugoligowych. - Charczenko ma doświadczenie i z powodzeniem startował na torach drugoligowych. Poza tym jest bardzo waleczny i potrzebujemy takiego zawodnika, który potrafi wjechać tam, gdzie inni zawodnicy mieliby z tym problem - podsumował menedżer Rekinów.
Ostatnim nowym nabytkiem drużyny z Górnego Śląska jest Mathias Thörnblom. Młody Szwed w ubiegłym roku wystartował zaledwie w dwóch spotkaniach Wandy Kraków, uważany jest jednak za talent. - Jeżeli chodzi o Mathiasa Thoernbloma, to podpisał podobny kontrakt jak Marc Randrup. Pojawi się na przedsezonowych sparingach i będzie musiał udowodnić swoją wartość. Obaj będą walczyć o jedno miejsce w składzie. Jest to obiecujący zawodnik i tak naprawdę już od dwóch lat się o nim mówi. Podpisał kontrakt z Indianerną Kumla, co świadczy o tym, że skoro został zauważony w Elitserien, to nie jest zawodnikiem wziętym z kapelusza - ocenił Simionkowski.
Skład, który zbudowano w Rybniku stawia zespół ROW-u jako głównego faworyta na froncie drugoligowym. - Drużyna ma walczyć o jak najlepsze miejsce i dostarczać kibicom emocji. Zaczynamy od drugiej ligi i trzeba wszystko poukładać tak, żeby to miało ręce i nogi. Każdego rywala szanujemy, jednak patrząc jednak na ten skład nie wyobrażam sobie, żeby drużyna nie była w czubie tabeli i nie biła się o awans - zakończył menedżer ROW-u.