Andrew Tully przyznaje, że tęskni za jazdą na Perry Barr w Birmingham. Po raz ostatni żużlowiec Monarchów startował na tamtejszym torze, gdy Brummies rywalizowali na froncie Premier League. - Lubię Birmingham i byłem swego rodzaju rozczarowany, gdy klub awansował do Elite League. Ich awans oznaczał, że nie będę mógł tam startować regularnie. Co do turnieju, to czołowi zawodnicy być może skupią swoją uwagę na sobie i będę w stanie wywalczyć kilka punktów - powiedział zawodnik ze Szkocji.
- Udzielono mi pomocy z Ben Fund, więc dobrze się stało, że będę mógł się w pewien sposób odwdzięczyć. Dodatkowo fajnie, że będę miał możliwość przedsezonowej jazdy - zakończył Tully.
Źródło: speedwaygb.co