Kilka dni temu Mikael Max zdecydował się podać klub do sądu w sprawie zobowiązań finansowych. Lwy były winne swojemu zawodnikowi 133 000 koron szwedzkich. Do rozprawy miało dojść 6 marca. Jednak wcześniej Lejonen Gislaved ogłosiło bankructwo.
Według mediów Lejonen miało długi wynoszące około 2 milionów szwedzkich koron. Śladem Maxa chcieli pójść także inni zawodnicy zespołu z Gislaved. Mimo kłopotów Lwy wystartują w Allsvenskan League. Wszystko przez to, że bankructwo ogłosiło Lejonen Speedway AB. Natomiast Gislaved Motorklubb nie ma żadnych długów.