Skrzydlewski dla SportoweFakty.pl: Kluby powinny dogadać się z zawodnikami

Nadal trudno powiedzieć, ile zespołów wystartuje w nadchodzącym sezonie w pierwszej lidze. Kluby z Piły i Ostrowa Wielkopolskiego nie zdążyły spłacił zobowiązań za sezon 2011 i o ich losie w poniedziałek zdecydują władze polskiego żużla. Witold Skrzydlewska uważa, że w przypadku wycofania tych drużyn powinno dojść do połączenia pierwszej i drugiej ligi.

- Jeszcze do rozpoczęcia rozgrywek jest trochę czasu. Są drużyny, które otrzymały licencję i one pewnie wystartują. W sprawie niektórych klubów nie chciałbym zabierać głosu. Wszystko zależy tak naprawdę od Głównej Komisji Sportu Żużlowego. To oni zdecydują o tym, czy wydłużyć termin dla klubów czy nie. Ja nie chciałbym być znowu uważany za tego najgorszego. Uważam jednak, że skoro pewne przepisy obowiązują, to należy ich przestrzegać. Wydaje mi się jednak, że te kluby powinny się bardziej dogadać ze swoimi zawodnikami, żeby z pewnych rzeczy się wycofali - tłumaczy w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Witold Skrzydlewski.

Główny sponsor łódzkiego Orła jest świadomy, że pierwsza liga może liczyć w poniedziałek już tylko pięć zespołów. Jak podchodzi do tego rozwiązania? - Zawsze reprezentowałem pogląd, że powinna być jedna liga. Mogłaby liczyć 12 albo równie dobrze 14 drużyn. Jechalibyśmy mecz i rewanż, sezon zaczynałby się w kwietniu i kończył w październiku. Ktoś powie, że to szalone, bo przyjedzie do Łodzi Gniezno i dołoży Orłowi do 15. Ale takie Gniezno, które ma ochotę na awans, z pewnością posiada długą ławkę i może przyjechać do Łodzi nieco słabszym składem. Każdy prezes, który podpisuje umowę z zawodnikiem, powinien ruszyć głową i nie zapisywać, że ten ma pojechać tyle czy tyle spotkań. Wtedy nie zapominalibyśmy, że jest żużel. Kiedy jest osiem drużyn, dla niektórych ta jazda szybko się kończy i kibic zanim nawet dobrze pomyśli, to jest już koniec rozgrywek - przekonuje Witold Skrzydlewski.

Niepewna sytuacja dotyczy nie tylko pierwszoligowych klubów z Ostrowa Wielkopolskiego i Piły, ale także drugoligowego Krakowa. Witold Skrzydlewski, w odróżnieniu od Zbigniewa Fiałkowskiego uważa, że w przypadku nieprzyznania licencji tym klubom, dobrym rozwiązaniem byłoby połącznie pierwszej i drugiej ligi. - Uważam, że powinniśmy to zrobić jak najszybciej. Nie ma znaczenia, ile byłoby zespołów. Jedna liga byłaby najlepsza - kończy Skrzydlewski.

Źródło artykułu: