Jeszcze kilka lat temu stadion Polonii stawiany był za wzór. Działacze z innych miast mogli tylko swoim kolegom znad Brdy pozazdrościć obiektu z nowoczesną trybuną główną i dużym parkingiem dla zawodników. Tym bardziej, że do Bydgoszczy regularnie co rok zjeżdżała światowa elita walcząca w turniejach Grand Prix. Sytuacja szybko się jednak zmieniła. W Gorzowie i Toruniu powstały obiekty, żużlowe cudeńka, w swoje stadiony zainwestowano w innych miastach. I Bydgoszcz została w tyle. A największą bolączką kibiców siedzących na łukach jest oglądanie zmagań zawodników z odległości blisko 30 metrów.
W mieście nad Brdą od lat głośno mówi się więc o budowie nowego, nowoczesnego obiektu. Wybrano nawet miejsce jego lokalizacji - ulica Rejewskiego w Fordonie. Władze miasta postawiły sprawę jasno: budowa rozpocznie się, jeśli będzie kupiec na teren obecnego stadionu przy ulicy Sportowej. Pieniądze ze sprzedaży gruntów i dofinansowanie z Ministerstwa Sportu miało pokryć koszty budowy obiektu szacowane na około 80 milionów złotych. Władze Bydgoszczy z Rafałem Bruskim, prezydentem miasta na czele zapewniały, że tylko powstanie nowego stadionu poprawi komfort oglądania zawodów. Wykluczano modernizację "staruszki" ze Sportowej.
Teraz sytuacja diametralnie się zmieniła. Terenami, na których stoi obecny obiekt zainteresował się bowiem Uniwersytet Kazimierza Wielkiego. Rektor uczelni poprosił prezydenta Bruskiego o przekazanie ich UKW. I - nie wiadomo na jaki czas - wstrzymano decyzję o wystawieniu ziemi na sprzedaż. Trwają rozmowy na linii ratusz - UKW.
O nowy stadion podczas ostatniego "Żużlowego wieczoru" kibice pytali Mariana Deringa, prezesa Polonii. - Sprawa powstania nowego obiektu oddaliła się - przyznał szef klubu. - A już wydawało się, że wszystko jest na dobrej drodze. Była już nawet przygotowana wizualizacja nowego obiektu. Miał to być cały kompleks sportowy. Teraz prawdopodobnie plany zmieniły się. Mam wątpliwości czy w ciągu kilku najbliższych lat będziemy mieli nowy stadion - dodał prezes Dering.
Informacje te potwierdza Sebastian Chmara, zastępca prezydenta Bydgoszczy. - To była całościowa wizja. Mieliśmy pozyskać pieniądze ze sprzedaży terenów przy Sportowej i dofinansowania m.in. z ministerstwa sportu. Tereny pod budowę pozyskalibyśmy od skarbu państwa, więc nie trzeba by było za nie płacić. Plany zmieniły się jednak, między innymi z powodu potrzeb UKW. A trudno rozsądzać, czyje interesy są ważniejsze. Gruntów na sprzedaż więc nie wystawiliśmy - powiedział "Gazecie Pomorskiej".
I choć opcji sprzedaży terenów przy Sportowej i budowy nowego obiektu ostatecznie nie odrzucono, to wydaje się, że teraz najbardziej realna jest modernizacja obecnego obiektu. A wówczas: - Trzeba wówczas zdać sobie sprawę z jednego. Jeśli zainwestujemy w remont, żużlowcy zostaną tam już na zawsze - mówi wprost Sebastian Chmara.
Kibice polonistów muszą więc czekać na ostateczne decyzje. A zdania wśród nich są podzielone. Połowa fanów jest za budową nowego obiektu, połowa za modernizacją obecnego stadionu. Wszyscy jednak chcą szybko oglądać zawody w komfortowych warunkach.
W Bydgoszczy na razie nowego stadionu nie będzie
Wiele wskazuje, że fani Polonii zmagania swoich ulubieńców przez kolejne długie lata będą oglądać na obiekcie przy ulicy Sportowej. Pozostaje mieć nadzieję, że niebawem w znacznie lepszych warunkach niż teraz.