Gwarno na torze bydgoskiej Polonii

Bardzo tłoczno zrobiło się w czwartkowe wczesne popołudnie w parkingu bydgoskiej Polonii. Po raz pierwszy w tym roku zawodnicy wyjechali na tor, a poza wszystkimi żużlowcami z podstawowego składu Polonistów, w treningu uczestniczyło również spore grono gości.

Żużlowcy bydgoskiej Polonii nie próżnowali w tym sezonie, szukając możliwości treningów na innych torach. W czwartek w końcu można było bez przeszkód wyjechać na tor w Bydgoszczy, z czego skorzystali wszyscy podstawowi zawodnicy Polonii. Na pierwszym treningu zjawili się w komplecie Emil Sajfutdinow, Artiom Łaguta, Tomasz Gapiński, Krzysztof Buczkowski, Robert Kościecha, Mikołaj Curyło, Szymon Woźniak, Łukasz Wieliński, Karol Jóźwik i Bartosz Bietracki. Poza nimi z możliwości do treningu skorzystali również Denis Sajfutdinow, Damian Adamczak, Marcin Jędrzejewski, Andriej Karpow oraz Oskar Ajtner-Gollob. W przerwach między próbnymi jazdami "dorosłych" kolegów, na torze prezentował się również 12-letni Rosjanin Gleb Chugunov, który dosiadał maszyny o pojemności 250 ccm.

Początkowo żużlowcy jeździli pojedynczo, ale w dalszej części treningu niektórzy zdecydowali się na pierwsze w tym sezonie starty spod taśmy. W poczynaniach zawodników widać było głód jazdy, choć niektórzy popuszczali wodze fantazji aż za bardzo. Zadowolenia z poczynań swoich podopiecznych nie krył nowy menedżer Polonistów Jerzy Kanclerz: - Wrażenia coraz lepsze. W ubiegły czwartek i piątek trenowaliśmy w Gnieźnie, dzisiaj w końcu udało się wyjechać na tor w Bydgoszczy. Podczas treningu było trochę zamieszania, ale podtrzymuję to, co mówiłem podczas odprawy z zawodnikami - wszystko biorę na siebie. Do siebie również mam uwagę, że powinienem zawierzyć ludziom, którzy chcą ze mną współpracować. Myślę, że na jutrzejszym treningu będzie znacząca poprawa w kwestiach organizacyjnych. Jestem jednak od tego, żeby ocenić zawodników. Trening się udał, było dużo jeżdżenia. Myślę, że jutro czasowo trening będzie trochę krótszy. Czas pokaże, co ci zawodnicy będą prezentować w ekstralidze. Obserwuję zawodników i widzę, że w niektórych przypadkach poziom adrenaliny jest zbyt wysoki. Szczególnie niektórym młodym zawodnikom wydaje się, że każdy wyjazd na tor to jest ostatni raz. Chcą pokazać swoją klasę, co w pewnym sensie jest dobre. Dzięki temu zawodnicy pokazują w jakiej są faktycznie dyspozycji, nie ma odpuszczania nawet na treningu. Będę jednak apelował do naszych zawodników, żeby niepotrzebnie między sobą nie rywalizowali. Jeżeli w trakcie sezonu wydarzy się coś niespodziewanego, wtedy będę miał ból głowy - skomentował pierwszy trening na bydgoskim torze Jerzy Kanclerz.

Wśród krajowych seniorów największe wrażenie pozostawił po sobie Krzysztof Buczkowski, który imponował dynamiczną sylwetką. - Mieliśmy trochę przerwy w jeździe, ale już po tych treningach w Gnieźnie czułem się rozjeżdżony - komentował na gorąco "Buczek". - Dzisiaj udało się trochę porywalizować, całe szczęście, że pojeździliśmy trochę spod taśmy. Jazda w kontakcie jest jednak trochę inna. Jutro kolejny trening, a w sobotę pierwszy sparing. Chyba dobrze, że to wszystko tak szybko się dzieje. Pierwszymi poważnymi zawodami będzie dla mnie Kryterium Asów i warto się do niego dobrze przygotować. Szkoda tylko, że nie było dzisiaj polewaczki, ale mamy zapewnienie, że jutro już wszystko będzie w porządku i będzie się można naprawdę pościgać, bo dzisiaj się strasznie kurzyło i ciężko się jechało z tyłu - ocenił czwartkowy trening Krzysztof Buczkowski.

Obserwujący trening baczną uwagę zwracali na bydgoskich młodzieżowców. Spośród szerokiego grona najbardziej dynamicznie wygląda obecnie jazda Mikołaja Curyło. - Na pewno każdy z nas czuje głód jazdy. Na razie jeszcze nie do końca rywalizujemy, bo chodzi bardziej o odpowiednie dopasowanie silników do toru - wyjaśnił młodzieżowiec Polonii. - W tej chwili mam drobny problem z ustawieniami, ale myślę, że go wkrótce wyeliminujemy. Momentu startowego nie miałem najgorszego, ale później na dojeździe do pierwszego wirażu i w trasie motor mi "kręcił" i nie mogłem się zbliżyć do starszych kolegów - krytycznie ocenił swoją jazdę Mikołaj Curyło.

W piątek Polonistów czeka kolejny trening na własnym torze, podczas którego zabraknie Emila Sajfutdinowa, ma za to pojawić się nowy nabytek bydgoskiego klubu, Australijczyk Nick Morris. Weekend zapowiada się dla bydgoszczan również bardzo pracowicie, gdyż zmierzą się w sparingowym dwumeczu z ekipą Unibaksu Toruń. W sobotę oba zespoły rywalizować będą w Toruniu, a w niedzielę dojdzie do rewanżu na torze w Bydgoszczy.

Źródło artykułu: