Nowaczyk odpocznie od żużla przez rok

Były już zawodnik Kolejarza Rawicz Marcin Nowaczyk przeplatał lepsze występy z gorszymi w minionym sezonie. W trakcie zbliżającego się wielkimi krokami zamierza natomiast odłożyć speedway na bok, lecz przyczyna takiego działania jest w pełni uzasadniona. Wymuszona przerwa ma pomóc "Martinowi" w zbudowaniu formy na kolejne rozgrywki.

Prezes Kolejarza Rawicz Dariusz Cieślak nie tak dawno przyznał, że Marcin Nowaczyk nie będzie reprezentować barw Niedźwiadków. Jak się okazuje, sympatyczny zawodnik nie dołączy najprawdopodobniej także do innych zespołów. - Moja sytuacja wygląda tak, że najbliższy sezon poświęcę na pracę w Niemczech. Chciałbym przede wszystkim zarobić trochę pieniędzy, co pozwoli mi na polepszenie mojej sytuacji sprzętowej w przyszłym sezonie. To w dużej mierze ten czynnik zaważył na fakcie, że postanowiłem zawiesić moją karierę na rok. Nie jest to definitywny rozbrat z żużlem, przez ten czas odpocznę i postaram się skompletować przyzwoity sprzęt na kolejne rozgrywki - przyznaje Nowaczyk.

W przypadku zrezygnowania z jazdy w danym sezonie zawodnicy najczęściej biorą udział w jednym, symbolicznym turnieju w celu niestracenia licencji uprawniającej do startów w kolejnym sezonie. Z podobnym zamiarem nosi się Marcin Nowaczyk. - Jeśli chodzi o moje starty, to zapewne wystąpię w jednych czy dwóch turniejach, tak aby moja licencja nie utraciła ważności. Prezes Darek Cieślak dał mi wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu. Gdyby jakaś propozycja się pojawiła, jestem otwarty, ale wiem, że moja sytuacja wygląda nie najlepiej - dodaje były zawodnik klubów z Poznania i Zielonej Góry.

Wobec braku regularnych startów, powstaje pytanie, czy zawodnik kompletnie odizoluje się od świata żużlowego, czy też będzie bacznie śledził zmagania na torach. - Na pewno, gdy będę wracał do domu, chętnie wybiorę się na mecz. Będę uczestnikiem niektórych zawodów, ale nie tak jak było to w poprzednim latach, tylko w roli kibica - mówi popularny "Martin".

Pięć drużyn na drugoligowym froncie nie wróży wielu meczów dla kibiców, a także możliwości zarobienia dużych pieniędzy dla samych żużlowców. - Pięciozespołowa liga nie zwiastuje niczego dobrego, jest to mało wygodna sytuacja dla tych, którzy utrzymują się z jazdy tylko w jednej lidze. Trudno radzić sobie przy tak małej liczbie spotkań - potwierdza 28-latek.

Nowaczyk rezygnuje ze startów w sezonie 2012, ale nie zapomina o tych, którzy wyszli do niego z pomocną dłonią podczas ubiegłych rozgrywek. - Korzystając z okazji, chciałbym pozdrowić wszystkich fanów, w szczególności kibiców Kolejarza Rawicz. Dziękuję im także za wsparcie w zeszłym sezonie. Jestem bardzo wdzięczny firmom Insbud i RAWAG oraz Patrykowi Szymańskiemu, który opiekował się moimi motocyklami - kończy żużlowiec.

Komentarze (4)
avatar
MOTOR
20.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
chyba powinien dac sobie spokoj- nie kazdy musi byc Rickardssonem 
avatar
WTS
19.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wydaje mi się że po roku będzie mu ciężko wrócić . 
kibkol48
19.03.2012
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
POWODZENIA - SZKODA ŻE NIE NIE MA POSTĘPÓW BO POCZĄTKI BYŁY DOBRE TA ZIELONA GÓRA !!!!!!!!!! TRZEBA BYŁO NABRAĆ WIĘCEJ DOŚWIADCZENIE W RAWICZU 
avatar
Max
19.03.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Moze mu to wyjsc na dobre, tak jak Fierlejowi. Konkurencja do miejsca w skladzie duza po przyjsciu Dyma i Musielaka, a Nowaczyk w ostatnich sezonach nie robil postepow.