Jakub Sobczak: Stelmet Falubaz odjechał w niedzielę kolejny, trzeci już w tym roku sparing. Tym razem zmierzyliście się na swoim torze z Unią Leszno.
Rune Holta: Moim zdaniem to był dobry test dla każdego z nas. Unia Leszno ma mocny skład, a bardzo ważną i potrzebną sprawą jest możliwość sprawdzenia sprzętu w rywalizacji z dobrymi zawodnikami. W niedzielę mieliśmy właśnie taką okazję. Myślę, że wszyscy odnieśli jakiś pożytek z występu w tym spotkaniu.
Zielonogórskich kibiców bardzo interesuje sprawa twoich nadgarstków. Czy nadal wszystko z nimi w porządku?
- Na szczęście nie mam żadnych problemów z moimi nadgarstkami. Ból mi nie dokucza. Mam wielką nadzieję, że zostanie tak już do końca sezonu i problemy z ich stanem mam już za sobą.
Sparing z Unią Leszno bardzo pechowo skończył się dla Jonasa Davidssona, który w jednym z biegów uczestniczył w groźnym karambolu.
- Upadek nie wyglądał ciekawie i generalnie cała ta sprawa nie jest dla Jonasa przyjemna. Miejmy nadzieję, że skutki tego wypadku nie będą dla niego aż tak dotkliwe i jak najszybciej powróci na tor. To dobry zawodnik i jest potrzebny w Falubazie.
Jak spisuje się twój sprzęt?
- Wszystko układa się w miarę dobrze. W niedzielę jeździłem na jednym z moich najlepszych silników. Pojechałem na nim w dwóch biegach i oba je wygrałem. Jestem z tego powodu bardzo zadowolony. Mam jeszcze parę silników, które muszę przetestować na zielonogórskim torze. Będę się tym zajmował za tydzień. Na razie nie mam jednak na co narzekać.
Stan toru przy ulicy Wrocławskiej nie jest chyba jeszcze idealny, ale można zauważyć pewną poprawę w stosunku do tego, co było przed tygodniem.
- Generalnie dobrze jeździło się na tak przygotowanej nawierzchni. Pola startowe są jednak jeszcze nierówne. Zewnętrzne, czyli numer trzy i cztery, były bardzo przyczepne. Z kolei te przy krawężniku, jeden i dwa, dość twarde. Sprawiało to pewne trudności w kwestii dobrania odpowiednich przełożeń, ale ogólnie rzecz biorąc jeździ się już naprawdę komfortowo. Myślę, że do inauguracji ligi nawierzchnia zdąży się odpowiednio ułożyć i będzie jeszcze lepiej.
Do startu ENEA Ekstraligi zostały dwa tygodnie. Jakie plany na najbliższe dni ma Rune Holta?
- Wrócę teraz na chwilę do Częstochowy, a później na kilka dni wybiorę się do Norwegii. W Polsce znów zjawię się na weekend i na pewno wezmę udział w sparingu z Betardem Spartą Wrocław. Przywiozę ze sobą nowy sprzęt i sprawdzę go na zielonogórskim torze.
W Zielonej Górze bardzo głośno ostatnio o problemach Falubazu ze stadionem. Słyszałeś o tej sprawie?
- Oczywiście, że doszły mnie słuchy na ten temat. Wydaje się, że jest to dość poważna sprawa. Ja oraz wszyscy zawodnicy mamy jednak nadzieję, że władzom klubu i miasta uda się dojść do porozumienia i załatwić wszystko jak należy. Poczekajmy na dalszy rozwój tej sprawy.
Gdyby doszło do sytuacji, w której nie moglibyście jeździć w Zielonej Górze, w grę wchodzi opcja rozgrywania spotkań Stelmet Falubazu w Toruniu, na tamtejszej MotoArenie. Wyobrażasz sobie taką sytuację?
- Nie, nie mogę sobie tego wyobrazić (śmiech).
Nie wyobrażam sobie nas w Toruniu - rozmowa z Rune Holtą, żużlowcem Falubazu
W niedzielnym sparingu z Unią Leszno kolejny udany występ w barwach Stelmet Falubazu zaliczył Rune Holta. Norweg z polskim paszportem w starciu z wicemistrzami Polski jak zwykle punktował bardzo solidnie, ale w jego jeździe znów brakowało trochę błysku. Zielonogórzanie przegrali na swoim torze 44:46.