Każdy czuje głód jazdy - wypowiedzi po meczu Kolejarz Rawicz - KMŻ Lublin

We wtorkowym sparingu Kolejarz Rawicz pokonał drużynę Lubelskiego Węgla KMŻ w stosunku 47:42. Uczestnicy dzisiejszych zawodów wypowiadają się m.in. na temat toru, sprzętu i swoich sytuacji przed zbliżającymi się rozgrywkami I i II ligi.

Paweł Miesiąc (Lubelski Węgiel KMŻ): Powiem szczerze, że była to moja trzecia jazda w tym sezonie. Jeździłem na silniku, który został kompletnie przerobiony. Dlatego musiałem dzisiaj kombinować z przełożeniami, ponieważ nie występowałem na nim wcześniej. Na koniec w miarę doszedłem do ładu, tak więc końcówka była OK w moim wykonaniu.

Mateusz Borowicz (Lubelski Węgiel KMŻ): Jestem usatysfakcjonowany po dzisiejszym sparingu, biegi w miarę mi wychodziły. Sprawdzenie sprzętu także się powiodło. Musimy zrobić jeszcze drobne korekty w silnikach i myślę, że będzie wszystko grało. Byłem pierwszy raz na tym torze, na początku było ciężko mi się tutaj przełamać, ale potem już załapałem o co chodzi i było fajnie.

Robert Miśkowiak (Lubelski Węgiel KMŻ): Był to trening punktowany, jestem zadowolony z niego. Charakter typowo treningowy, właściwie nie był to nawet sparing pomiędzy Lublinem a Rawiczem, ponieważ było widać, że składy pomieszano. W naszej drużynie jechał Wiktor Gołubowskij, to potwierdza słowa, które wcześniej wypowiedziałem. Dobrze było pojeździć na takim torze po zimie, bo był dość wymagający. To, że nieco falowałem, wynikało z wygrania lub przegrania startu. Raz wygrałem start, a Piotr Dym upadł, był wyścig powtórzony i nie wyjechałem dobrze. Po przegranym starcie ciężko jest cokolwiek zrobić na tym torze. W dzisiejszym sparingu jeździłem na motorach z poprzednich lat, które nie były robione przez zimę. Dopiero czekam na nowe, które będę używać podczas meczów ligowych. Możliwe, że już w weekend podczas startów w Lublinie wystąpię na nowym sprzęcie, ale jutro na pewno będą to te same silniki, na których jeździłem dzisiaj.

Eric Andersson (Kolejarz Rawag Rawicz): Jest całkiem dobrze, zanotowałem dość dobre spotkanie. Szybkość jest znacznie lepsza niż to miało miejsce poprzednim razem, to pozwoliło mi na zdobycie zadowalającej ilości punktów. Tor był dość wyboisty, ale nie miało to konsekwencji w trudnościach z dobrą, skuteczną jazdą. Czułem się dzisiaj bardzo komfortowo na torze, wszystko było dobrze.

Wiktor Gołubowskij (Kolejarz Rawag Rawicz, podczas sparingu gościnnie Lubelski Węgiel KMŻ): Jestem zadowolony z mojego występu. Dopiero zaczynamy jazdę, był to nasz trzeci czy czwarty raz na torze. Na razie zgrywamy się z silnikami, mimo iż są te same. Wynika to z tego, że długo nie jeździliśmy. Będziemy dalej pracować na wynik. W jednym silniku spalił mi się zapłon i nie próbowałem go, jednak wkrótce zamierzam wymienić tę część, aby na następny raz mieć do dyspozycji także drugi motocykl. Ogólnie czuję się dobrze, wszystko gra.

Piotr Dym (Kolejarz Rawag Rawicz): Tor był dzisiaj inny niż na treningach, tak wyszło. Jestem zadowolony ze swojego startu, myślę, że każdy próbował walczyć i jechał. Wiadomo, jest to dopiero początek, widać, że każdy czuje głód jazdy. Mogę ocenić dzisiejszy trening pozytywnie. Trzeba jednak przyznać, że rywale przyjechali w okrojonym składzie.

Anton Rosen (Kolejarz Rawag Rawicz): Było w porządku, to dopiero pierwsze zawody w tym roku. Moim zdaniem tor był zbyt wyboisty. Wczoraj zanotowałem upadek podczas treningu i jestem dlatego nieco obolały. Czuję ból w prawym barku i na plecach. W związku z tym nie było łatwo startować, dobrze byłoby trochę odpocząć w wolnej chwili. Nie powinienem ryzykować teraz, muszę bardzo uważać. Myślę, że moje motocykle dobrze się sprawują. Testuję teraz jeden nowy silnik i myślę, że to co miałem wcześniej i ten testowany, są naprawdę dobre.

Źródło artykułu: