Zawody obejrzało 4,5 tysiąca kibiców - według danych nieoficjalnych najwięcej w historii meczów ligowych istniejącego od 2003 roku Klubu Żużlowego Kolejarz. Pieniądze uzyskane ze sprzedaży wejściówek pozwolą pokryć koszty organizacji imprezy oraz częściowo "punktówkę" dla zawodników za dwa kolejne wyjazdowe spotkania. - Cieszę się przede wszystkim ze zwycięstwa, ponieważ temu podporządkowaliśmy kilkumiesięczne przygotowania - komentował prezes Kolejarza Jerzy Drozd. - Z frekwencji również jestem bardzo zadowolony. Chciałbym, by utrzymała się ona na takim poziomie przez cały sezon, choć z doświadczenia wiem, że po pierwszym meczu następuje tendencja spadkowa. Niestety, żużel kosztuje, a kibic jest podstawowym źródłem zasilania klubowej kasy. Dlatego liczę, że fani nas nie zawiodą i tak licznie pojawią się na każdych zawodach.
Jeszcze w niedzielę nie było wiadomo, czy spotkanie dojdzie do skutku. W Opolu padał deszcz ze śniegiem, a temperatura nie osiągała nawet pięciu stopni. - Na szczęście, dosłownie i w przenośni, zaświeciło dla nas słońce - powiedział Drozd. - Niewiele brakowało, a dostałbym świra, patrząc na różne prognozy. Byłem bardzo zestresowany, bo zaczął prószyć śnieg, a nie ma nic gorszego niż przekładanie ligowej inauguracji. Staraliśmy się za wszelką cenę, by odbyła się ona w Opolu, ponieważ na święta zjeżdżają do domów wszyscy pracujący poza granicami Polski kibice. Odwołanie meczu oznaczałoby problemy finansowe.
Przed poniedziałkowym pojedynkiem żużlowcom i trenerowi udzielały się nerwy. Oczekiwali oni, że rybniczanie wysoko zawieszą poprzeczkę. - Również nieco się obawiałem, zwłaszcza o sprzęt, który na początku rozgrywek może szwankować - przyznaje Jerzy Drozd. - Z drugiej strony nie dopuszczałem myśli o porażce. Nie chcę być zarozumiały, ale byłem pewny wygranej. Za nami przemawiała znajomość toru oraz to, że posiadamy sprawdzonych jeźdźców. 18 punktów jest dobrą zaliczką przed rewanżem. Spodziewałem się triumfu w takich rozmiarach.
Cichymi bohaterami spotkania z ROW-em byli młodzieżowcy: Łukasz Bojarski i Witalij Biełousow, którzy zdobyli łącznie 14 punktów (przy jednym juniorów rywali). Zaskoczenie in plus to postawa słabo spisującego się w poprzednim sezonie Bojarskiego. - Łukasz zrobił spory postęp w porównaniu do ubiegłego roku - uważa prezes Kolejarza. - Widać lepsze przygotowanie sprzętowe i fizyczne oraz inne zachowanie na torze. Jeździ zdecydowanie pewniej. Fajnie, że tak udany występ przytrafił mu się w pierwszej kolejce, gdyż powinno to pozytywnie nastroić go przed następnymi meczami.
Opolanie w nadchodzącą niedzielę wyjeżdżają do Rawicza, gdzie nie potrafią zwyciężyć od 2006 roku. - Jeśli tam wygramy, będzie naprawdę super - mówi Jerzy Drozd. - Przed nami jednak bardzo trudne zadanie.
Jerzy Drozd: Spodziewałem się zwycięstwa
Kolejarz Opole na inaugurację sezonu pokonał ROW Rybnik 54:36. Powody do zadowolenia miał prezes Jerzy Drozd, którego cieszyła nie tylko wygrana, ale również słoneczna aura i wysoka frekwencja.