W trzynastej gonitwie rozegranego 5 kwietnia pojedynku Swindon Robins z Birmingham Brummies Australijczyk zablokował w ostry sposób... kolegę z zespołu, Hansa Andersena. W wyniku tego manewru Duńczyk spadł na ostatnią pozycję, a na Batchelora, już po spotkaniu, posypały się gromy. Głos w tej sprawie zabrał Alun Rossiter, menedżer Rudzików
- Popełnił błąd, co się zdarza, jednak ponieważ to Troy, jest afera. Ludzie zajmują się tym, ponieważ on ma wybuchowy charakter. Przypuszczam, że trochę jak Mario Balotelli. Kibice na serwisach społecznościowych robią z tego większą sprawę, niż jest w rzeczywistości. Wypadki się jednak zdarzają i tyle na ten temat - powiedział działacz. Dodał również, że pytany o przyczyny swojego zachowania żużlowiec bezradnie uniósł ręce. Rossiter podkreślił również, że Andersen zdołał przebić się na trzecią pozycję, dzięki czemu Swindon wygrało bieg w stosunku 4:2. W razie kolejnego podobnego incydentu nie ma jednak zamiaru ponownie bronić Batchelora.
Jak w tym sezonie będzie cieniował to za rok już go w Lesznie n Czytaj całość