- W niedzielę czeka nas emocjonujące spotkanie. To prawda, że nasza drużyna zbiedniała w stosunku do ubiegłego roku. Mistrz Polski się osłabił, a mistrzowie świata są w Tarnowie. Hancock był dobrym duchem naszego zespołu, klasą samą dla siebie. Holta go nie jest w stanie zastąpić. To nie ta klasa człowieka. Dobrucki jako trener powinien się sprawdzić, bo dobrze poznał psychikę każdego zawodnika. Wcześniej był skupiony na sobie, a teraz może się tym podzielić. Uważam, że dla Falubazu to lepszy trener niż Marek Cieślak. On jest stąd, on jest swój od kilku lat, zawsze dobrze kojarzony i nie przestraszył się zespołu po mistrzostwie ze składem gorszym niż rok temu.
- Po zakończeniu kariery zawodniczej trenowałem Falubaz do 1982 roku i wiecie, co wam powiem, że Henryk Olszak był jeszcze większym talentem niż Andrzej Huszcza. To mógł być zawodnik numer jeden, ale Huszcza to był "harcerz", mega pracowity chłopak i prawdziwy sportowiec. Wiesiu Pawlak to też był bardzo fajny chłopak i szkoda, że tak się potoczyło, no i nie zapominajmy o Bogdanie Spławskim. Także mógł być bardzo dobrym zawodnikiem, też z nim pracowałem. Drugi łuk, stadion przy Wrocławskiej i skończyło się najgorzej, jak tylko było można.
- Tarnów w moich czasach był bardzo silny u siebie. Ślisko i twardo – tak pamiętam ten tor. Jego specyfika była taka, że trzeba było mieć gumowe silniki. Trzeba było osłabiać silniki, żeby móc na równi z tarnowianami wyjechać ze startu. Na szczęście, na wyjeździe to nie była tak mocna drużyna i oby tak było też w najbliższą niedzielę.
Więcej najnowszym numerze nieregularnika "Tylko Falubaz", który kibice Falubazu Zielona Góra będą mogli bezpłatnie otrzymać w weekend w Sklepach Kibica w galeriach Auchan i Focus Mall oraz w niedzielę przed meczem Azoty Tauron Tarnów - Stelmet Falubaz Zielona Góra na stadionie przy W69.