Wiedziałem, że Polska wróci do gry - wypowiedzi po meczu Polska - Reszta Świata

Po raz kolejny Polska pokonała zawodników Reszty Świata po bardzo ciekawym boju. Tym razem w Gorzowie Wielkopolskim nasi kadrowicze byli lepsi od najlepszych żużlowców globu o dwa punkty.

Piotr Szymański (przewodniczący GKSŻ): Bardzo się cieszę, że udało nam się drugi raz rozegrać mecz Polska - Reszta Świata, tym razem w Gorzowie. Powiem, że prowadzimy zaawansowane rozmowy aby rozegrać mecz Polski z Rosją w Togliatti w październiku. Są też rozmowy z firmą Enea na temat sponsoringu podobnych zawodów w przyszłym roku. Miejsca jednak nie chcę podawać, ale myślę, że będzie równie interesujące.

Tony Rickardsson (trener reprezentacji Reszty Świata): Ogromne gratulacje dla polskiej drużyny. Początek zawodów był trudny ze względu na warunki torowe i mimo że wysoko prowadziliśmy, wiedziałem, że Polska wróci do tego meczu i uderzy ze zdwojoną siłą. Do połowy zawodów wyglądaliśmy całkiem dobrze, końcówka też była w porządku. Musiałem wtedy skorzystać z Darcy'ego Warda jako jokera, bo była to ostatnia szansa, aby złapać kontakt z Polakami.

Marek Cieślak (trener reprezentacji Polski): Tony musi się jeszcze trochę pouczyć (śmiech). Patrzył tylko w program i miał nawet człowieka co mu pisał. Ale to dla mnie ogromny zaszczyt, że mogłem rywalizować z Rickardssonem. Cieszę się, że moja drużyna wygrała mimo słabego początku. Stan toru był dziś makabryczny. Stawiam, że podczas rozgrywek ligowych mecz byłby po prostu przerwany. Sędzia pytał mnie co robić, ale ja nie wiedziałem. Ludzie przecież byli na stadionie i oczekiwali widowiska. Dobrze więc, że te równania toru przyniosły jakiś skutek. Krzysiek Kasprzak pokazał dzisiaj show jednego człowieka. Gratuluję swojej drużynie, gratuluję i dziękuję drużynie Reszty Świata. Mam nadzieję, że to nie nasz ostatni pojedynek.

Krzysztof Kasprzak (Polska): Jak ubieram biało-czerwony kombinezon, to jakoś lepiej się czuję. Zastanawiam się czy przypadkiem nie jeździć w nim w lidze (śmiech). Duży wpływ miał też na mnie Tomek Gollob, który był z boku. Zawsze, gdy czegoś nie wiedziałem, wystarczyło, że do niego podszedłem i on rozwiązywał problem. Dobre zawody, choć w tym ostatnim biegu trochę się uśpiłem. Omijałem koleiny, a rywale po nich jechali i mi uciekli. Cieszę się, że wygraliśmy i mogłem pomóc w tym zwycięstwie.

Tomasz Gollob (Polska): To fantastyczne, kiedy żużel jest otwarty dla tak szerokiego grona i zawody są pokazywane w kanale głównym telewizji publicznej. Świetna promocja dla naszego sportu. Ale wydaje mi się, że my na to zasługujemy, bo dajemy z siebie wszystko, czego efektem są nasze tytuły zdobywane w ostatnich latach. Nie należy pomijać żużla. Marek dobrze zauważył, że były spore obawy o stan toru w pierwszych biegach, bo warunki były dość trudne. Wielkie gratulacje dla zawodników, że dojechaliśmy te zawody do końca i końcówkę zawodów mieliśmy typowo sportową. Gratuluję Tony'emu Rickardssonowi i dziękuję, że do nas przyjechał. Po drugiej stronie występowały same gwiazdy i to duże osiągnięcie, że ich pokonaliśmy.

Greg Hancock (Reszta Świata, USA): Przede wszystkim chciałbym złożyć gratulacje Polakom, którzy znów pokazali świetną jazdę na torze. Nawierzchnia była dziś bardzo trudna i każdy, kto się dzisiaj ścigał przyzna, że nie było łatwo. Długo szukaliśmy poprawnych ustawień. To nie jest fajne uczucie jeśli zawodnik upada, nawet gdy jest z drużyny rywali. Maciej Janowski to część mojego teamu i doskonale wiedziałem, co czuje gdy leżał na torze, bo sam niejednokrotnie miałem podobne upadki. Ogólnie mecz był doskonałą promocją naszej dyscypliny.

Jason Crump (Reszta Świata, Australia): Transmisja takiego meczu w publicznej telewizji to kapitalny krok do przodu dla żużla. Nie potrafiłem dzisiaj znaleźć ustawień na trasę. Starty miałem dobre, ale w samym wyścigu było fatalnie. Szkoda, że Tony Rickardsson nie mógł za mnie pojechać, bo zapewne spisałby się o wiele lepiej. Mimo że warunki torowe były bardzo trudne, tak jak wspomniałem, spotkanie było świetną okazją do promowania speedway'a.

Źródło artykułu: