- Do Zielonej Góry na pewno jedziemy powalczyć. Jestem przekonany, że będzie to ciekawy mecz. Niemniej jednak to, jakim wynikiem się skończy, czas dopiero pokaże. Nie wróżmy z fusów i nie przewidujmy różnych rozstrzygnięć przed czasem - powiedział specjalnie dla portalu SportoweFakty.pl Janusz Kołodziej.
Stelmet Falubaz po wysokiej przegranej na inaugurację nieco w rozsypce. Trener Rafał Dobrucki dokonuje zmian w zespole, zawodnicy ostro trenują. W Tarnowie duży spokój po bardzo okazałym zwycięstwie nad wrocławianami. - Czy jesteśmy na fali, tego nie wiem. Pojechaliśmy na razie tylko jeden mecz u siebie. Ciężko powiedzieć, w jakiej jesteśmy formie, bo u siebie zawsze jest łatwiej. Teraz jedziemy na wyjazd do mistrza Polski z zeszłego roku. Zmierzymy się z nim i na zielonogórskim torze sprawdzimy swoje możliwości - podkreślił "Koldi".
Dużym atutem tarnowian będzie obecność w ich zespole Marka Cieślaka i Grega Hancocka, którzy doskonale znają specyfikę zielonogórskiego toru. - Na pewno ich rady będą dla nas pomocne. Są to doświadczeni ludzie, od lat związani z tym sportem. Myślę więc, że na pewno dla dobra zespołu będą nam dużo podpowiadać - zakończył Kołodziej.
Janusz Kołodziej dla SportoweFakty.pl: Rady Cieślaka i Hancocka będą pomocne
Po okazałym zwycięstwie na inaugurację ENEA Ekstraligi, Azoty Tauron Tarnów w drugiej kolejce zmierzą się w Zielonej Górze ze Stelmet Falubazem. Jeden z liderów ekipy spod znaku Jaskółki, Janusz Kołodziej, jest spokojny przed tym szlagierowo zapowiadającym się spotkaniem.