Scott Nicholls: Czas jest po mojej stronie

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Jeździec gnieźnieńskiego klubu - Scott Nicholls nie weźmie udziału w tegorocznych rundach kwalifikacyjnych do Grand Prix. Brytyjczyk skupia się na rozgrywkach ligowych w swojej ojczyźnie, ale jak mówi, być może postara się o awans do cyklu za rok.

W tym artykule dowiesz się o:

- W tym sezonie nie wytwarzam na sobie presji. Obecnie chcę cieszyć się swoją jazdą w lidze angielskiej i tylko na tym się skupiam. Jeśli wszystko pójdzie pomyślnie, istnieje taka możliwość, że rozważę udział w kwalifikacjach do Grand Prix w przyszłym sezonie - powiedział Scott Nicholls.

"Hot Scott" zapewne podejmie decyzje pod koniec tegorocznych startów. - Jeśli zaliczę świetny sezon, a taką mam nadzieję, to być może zdecyduję się na udział w rundach kwalifikacyjnych. Jednak muszę to wszystko jeszcze rozważyć. Nie wytwarzam na sobie dodatkowego ciśnienia i nie stawiam sobie celu, że koniecznie muszę się tam dostać. Popatrzmy na Grega Hancocka albo Tomasza Golloba. Są oni po 40-stce i są w czołówce Grand Prix. W związku z tym, czas jest po mojej stronie - zakończył Nicholls.

Źródło artykułu:
Komentarze (3)
avatar
BeKaeS
19.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No ewentualnie na Tai'a Woffinden'a mogli by bardzo mocno stawiać i tyle  
avatar
BeKaeS
19.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szacunek szacunkiem ale ile można oglądać Maćka z Klanu... to ja już wolę jak stary dobry Nicholls by wrócił do GP albo Lee Richardson który już tego raczej nie uczyni  
avatar
RECON_1
18.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przy calym szacunku watpie by akurat u niego zadziaal efekt in starszy tym lepszy.