- To stosunkowo świeża miłość. Obserwowałem żużel w telewizji, ale w ten sposób nigdy nie złapałem jego fenomenu w pełni. Prawdą jest to, co mówi wiele osób, że nie poczujesz magii tego sportu, dopóki nie zetkniesz się z nim na żywo. Dla mnie rozpoczęło się to w zeszłym roku - znalazłem się we wspólnym teamie "Monster Energy" wraz z Krzyśkiem Hołowczycem i Tomkiem Gollobem. W tym czasie tworzyliśmy scenariusze teledysków dla mojego nowego zespołu My Riot i wpadliśmy na pomysł historii żużlowca - powiedział muzyk.
W jednym z teledysków zespołów udział wziął Tomasz Gollob. - Dzięki niemu pojechałem na wygrane przez Polaków drużynowe mistrzostwa świata. Od razu trafiłem na wielką, sztandarową imprezę, tam przedstawiłem Tomkowi pomysł na teledysk, pokazujący drogę młodego chłopaka - od zabłoconych torów i starych maszyn, aż do mistrzostwa świata. Zgodził się i dlatego wielokrotnie jeździłem do Gorzowa kręcić młodszych żużlowców, ich treningi, zawody. Zacząłem poznawać ten sport od zaplecza i przez opowieści Tomka - przyznał Glaca.
Źródło: Głos Wielkopolski
To, co zrobił dla muzyki ze Sweet Noise, wystarcza.