Kenneth Bjerre zajął w Grand Prix Europy 8. miejsce z dorobkiem 8 punktów. Zawodnika nie satysfakcjonuje jednak ta pozycja. - Mam mieszane uczucia co do mojego występu. Z jednej strony jestem zawiedziony, bo nie udało mi się awansować do finału. Z drugiej jednak mogę powiedzieć, że w kilku wyścigach zaprezentowałem się całkiem dobrze, a to z pewnością cieszy.
Duńczyk nie potrafi podać przyczyny jego słabej jazdy w drugiej części zawodów. - Do końca nie wiem co się stało. Na początku wszystko szło dobrze. Później chyba źle dobraliśmy ustawienia motocykla.
Zawodnik przyznaje, że przygotowanie nawierzchni leszczyńskiego toru nie było dla niego niespodzianką. - Tor się trochę zmieniał podczas zawodów, ale nie jakoś nadzwyczajnie. Zawsze tak się dzieje i należy się tego spodziewać i być na to przygotowanym. Ogólnie tor w Lesznie jest dobry. Przygotowany był dość podobnie to tego, co zobaczyliśmy dzień wcześniej podczas treningu.
Tegoroczne Grand Prix Europy było ostatnim rozgrywanym na stadionie Alfreda Smoczyka. Bjerre podkreśla, że to bardzo dobry obiekt do rozgrywania tego typu turniejów. - Leszno to bardzo fajne miejsce na organizowanie zawodów Grand Prix. Mają tutaj bardzo dobry tor, na którym można się pościgać i skutecznie atakować. Na pewno będzie brakować tego miejsca w cyklu Grand Prix.
Duńczyk jest ostrożny w swoich deklaracjach co do celu, jaki stawia sobie w sezonie 2012.[i] - Skupiam się na zdobywaniu jak największej ilości punktów. Oczywiście bardzo chciałbym być w pierwszej trójce, albo nawet zdobyć mistrzostwo świata, ale bez punktów jest to przecież niemożliwe.
[/i]
obyś wypadł z cyklu.