Tego dnia beniaminek I ligi będzie trenował razem z zawodnikami beniaminka ekstraligi, Lotosem Wybrzeża Gdańsk. Szkoleniowcy obu drużyn sprawdzą swoich podopiecznych w turnieju par. W przypadku ostrowskiej drużyny nie będzie to żadna rywalizacja o miejsce w składzie. - Skład został ogłoszony i nie przewidujemy w nim żadnych zmian. Ci zawodnicy dobrze pojechali z Orłem Łódź. Poza wykluczeniami Mariusza Staszewskiego wszystko zagrało tak jak należy, więc dlaczego mielibyśmy to zmieniać? W odwodzie pozostaje Adrian Gomólski, który jest w pełni gotowości. Wiemy jak to bywa z samolotami, bo już raz przerabialiśmy problemy w drodze na mecz do Grudziądza - mówi Michał Widera, trener ostrowskiej drużyny.
Prawdopodobnie debiut w ŻKS Ostrovia zaliczy powracający do zdrowia Marcin Nowak. - W piątek rozstrzygnie się sprawa, czy jego partnerem w parze młodzieżowej będzie Kacper Rogowski - mówi szkoleniowiec klubu z Ostrowa. Rogowski występuje w tym sezonie w szeregach beniaminka I ligi na zasadzie "gościa".
Obaj juniorzy ostrowskiej drużyny dotąd nie mieli styczności z lubelskim owalem. Czy zatem będą na straconej pozycji? - Na torze w Lublinie jeździ się jak na każdym innym - w lewo. Wiadomo, że jest to inny tor, ale to nie jest jakiś trudny tor. Myślę, że nasi młodzieżowcy powinni sobie poradzić i pojadą z zębem - mówi Widera.
Dotąd ostrowianie w trzech meczach zanotowali dwa zwycięstwa. Oba odniesione zostały na własnym torze. Czy w starciu z "Koziołkami" podopiecznych Widery stać na korzystny wynik? - W każdym spotkaniu walczymy o zwycięstwo. Jedziemy do Lublina postawić się jak najmocniej. Zobaczymy, co z tego wyjdzie, ale myślę, że stać nas na dobry wynik - zakończył trener ŻKS Ostrovia.