Duński żużlowiec w swojej dotychczasowej karierze czterokrotnie wygrywał zawody z cyklu Grand Prix. W 2006 roku udało mu się zwyciężyć w Pradze. 31-letni zawodnik pochodzący z Odense liczy, że w podczas tegorocznego GP Czech uda mu się awansować do finału. - Muszę znaleźć się w półfinale. Muszę również awansować do finału, gdzie punkty liczą się podwójnie. Zdecydowanie wierzę, że mogę znaleźć się w finale. Pokazałem, że jestem bardzo szybki, jeżeli wszystko dobrze się układa. Wciąż jest wiele do zrobienia, jeżeli chodzi o moją dyspozycję. Potrzebuję jak najwięcej startów i wtedy wszystko powinno być dobrze. Wygrałem Grand Prix w Pradze i bardzo miło wspominam to miejsce - powiedział Hans Andersen.
Według Duńczyka liczne starty w najbliższym czasie pomogą mu w odpowiednim przygotowaniu do zawodów w Pradze. - Do czasu Grand Prix w Pradze będę startować niemal codziennie. To z pewnością będzie działało na moją korzyść. Cieszę się z regularnej jazdy. Jestem zawodnikiem, który chce ścigać się jak najczęściej. Nie jestem typem człowieka, który lubi siedzieć w domu i nic nie robić - wyznał "Ugly Duck".
Po dwóch turniejach z cyklu Grand Prix, Hans Andersen zajmuje 12. miejsce z dorobkiem 11 punktów.
Źródło: speedwaygp.com
,ale może to jego niespełnione mażenia