Opolanie po dwóch wyjazdowych porażkach szukali wzmocnień. Rozważano kandydatury Zbigniewa Sucheckiego i Michała Łopaczewskiego, ale wybór padł na Daniela Pytla. 24-letni zawodnik pokazał się opolskim działaczom w ubiegłą niedzielę podczas indywidualnego turnieju Opole Open, w którym zdobył 10 punktów. Był to jego pierwszy wyjazd na tor w tym roku. - Po zawodach przeprowadziliśmy wstępną rozmowę, lecz negocjacje nabrały tempa dziś - wyjaśnia prezes Kolejarza Jerzy Drozd. - Dogadaliśmy się bardzo szybko drogą telefoniczną oraz mailową. Daniel okazał się konkretny i wiedział, czego chce. Absolutnie nie stawiał wygórowanych warunków, choć poszliśmy na niewielkie ustępstwa.
Sternik klubu nie obawia się o formę Pytla, mimo że ten długo nie trenował. - To młody, ale już doświadczony jeździec - zaznacza Drozd. - Jest inteligentnym i kompromisowym człowiekiem, a w środowisku posiada dobrą opinię, co także ma znaczenie. W naszym turnieju zaprezentował się całkiem nieźle i rozbrat z torem nie był widoczny. Szybko powinien dojść do optymalnej dyspozycji i wierzę, że będzie sporym wzmocnieniem.
Pytel w barwach Kolejarza zadebiutuje już w niedzielę w meczu z Victorią Piła. Zastąpi słabo spisującego się Adama Czechowicza. - Taką decyzję podjęliśmy po naradzie - tłumaczy Jerzy Drozd. - Dwie porażki nie są tragedią, ale dają dużo do myślenia. Uznaliśmy, że lepiej działać wcześniej niż później. Zwiększenie rywalizacji o skład powinno wszystkim wyjść na dobre.
To nie jedyna zmiana, ponieważ w miejsce awizowanego Rafała Flegera wystartuje jego brat Kamil. - Rafał ostatnio zawodził, dlatego dajemy mu odpocząć - mówi prezes Drozd. - Rozmawiałem z nim i stwierdził, że jego problemy leżą nie tylko w sprzęcie, ale i w psychice. To wartościowy zawodnik i chcemy, żeby z kłopotami szybko się uporał. Nie skreślamy ani jego, ani Adasia Czechowicza. W niedzielę co prawda obaj nie wystąpią, ale przy ustalaniu składu na następny mecz będą brani pod uwagę. Na nikogo się nie obrażamy. Zmiany są podyktowane jedynie gorszą dyspozycją wspomnianej dwójki.
Działacze Kolejarza postanowili również odwiesić kary finansowe za przegraną w Krakowie. - Cięcia będą także dotyczyły prawdopodobnie spotkania w Rawiczu - podkreśla Jerzy Drozd. - Zawodnicy otrzymali pieniądze na przygotowania i zobowiązali się do zdobywania określonej liczby punktów. Jadą gorzej niż oczekiwaliśmy i w myśl kontraktu mogą zostać ukarani. Nie powinni się gniewać, ponieważ sami wyrazili na to zgodę, podpisując umowę.