Krzysztof Buczkowski dla SportoweFakty.pl: Tor przygotowała pogoda

Polonia Bydgoszcz przegrała na własnym torze z Tauronem Azoty Tarnów. Być może wynik byłby korzystniejszy dla gospodarzy, gdyby nieco lepiej zaprezentowali się liderzy miejscowej drużyny. Krzysztof Buczkowski nie załamuje jednak rąk i wierzy w lepszą przyszłość.

Polonia lepiej zaczęła mecz i prowadziła w jego początkowej fazie. Później jednak to goście doszli do głosu i ostatecznie pokonali bydgoszczan różnicą trzech punktów. - Była szansa na wygranie tego meczu. Ale wiemy, jak ciężka jest ta liga. To nie był pierwszy i nie ostatni taki trudny pojedynek. Ich będzie jeszcze mnóstwo. Mamy jednak nadzieję, że resztę rozstrzygniemy już na własną korzyść, w szczególności u siebie. Trzeba popracować nad pewnymi sprawami. Tor na ten mecz został przygotowany przez pogodę, ale był dobry. Można było wiele na nim zdziałać, tylko że istniała jedna dobra ścieżka do jazdy - powiedział Krzysztof Buczkowski w rozmowie ze SportoweFakty.pl.

Bydgoski zespół miał ogromne problemy z wyjściem spod taśmy, co rzadko zdarza się tej drużynie na własnym obiekcie. Poloniści już od startu musieli odrabiać stracony dystans. - Starty rzeczywiście nam nie wychodziły. Ale tak już jest, gdy goście przyjeżdżają na nieznany tor. Wówczas zakładają takie przełożenia, jakie wydają im się stosowne i często to przynosi efekt. Tak mogło być i tym razem. Przegrywaliśmy moment startowy, na trasie próbowaliśmy gonić rywali, czasem się to udawało, czasem nie. Teraz musimy to poprawić i po prostu jechać dalej.

"Buczek" kilka dni temu uczestniczył w finale Złotego Kasku. Zdobył w nim 10 punktów, ale niesamowicie wyrównana stawka spowodowała, że wystarczyło to zaledwie na zajęcia ósmego miejsca. - Mówi się trudno, taki jest sport. Ten turniej był strasznie wyrównany, potworzyła się taka czołówka, że jeden punkt mógł o wszystkim decydować. Wynik ogólnie dobry, ale miejsce już nie. Ale robiłem, co mogłem, starałem się ze wszystkich sił. Tak, jak w każdych zawodach zresztą.

Przed Polonią derby z Unibaksem Toruń. Jak do tych zawodów podchodzi Krzysztof Buczkowski? - Przeżywałem to bardziej, gdy odbywały się derby pomiędzy Bydgoszczą, a Grudziądzem. Jednak ja jestem wychowankiem tej drugiej drużyny i zawsze budzi to we mnie jakieś emocje. Teraz jednak jestem w Polonii i muszę walczyć w derbach z Unibaksem. Podchodzimy do tego spokojnie. Wiadomo, że Toruń to ciężki teren. Wprawdzie ostatnio u siebie wysoko przegrali, ale nie zmienia to faktu, że są bardzo mocni. Jedziemy tam po zwycięstwo, bo stać nas na to. Jesteśmy dobrą drużyną, która zawsze jedzie do końca. Mecz z Tauronem Azoty po prostu nam nie wyszedł - zakończył.

Komentarze (22)
avatar
peks_bdg
7.05.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Buczek jako jedyny walczył we wszystkich biegach a tor był równy dla wszystkich a co tu dużo mówić - wygrali lepsi 
avatar
Bawarczyk
7.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przegraliscie w sportowej walce i nie macie sie czego wstydzic!
Dla porownania wynik i jazda Torunia z Myszka Micky - to byl blamaz !!! 
avatar
ROSE
7.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trudno to taki sport ze nie zawsze sie ma tor jaki chce, pewnie jakby Polonia miala tor jak zawsze to pewnie byloby lepiej. Przzegrala z trudnym rywalem i nie ma co zasypywac gruszek w popiele Czytaj całość
avatar
BKSIK
7.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Będzie problem. Na moje Buczek bardzo zasługuje aby znaleźć się w gronie 4 szczesliwców. Jednak Dudek na razie też sezon zycia a w Bydgoszczy dobrze się czuje ten rewelacyjny występ w 1 kolej Czytaj całość
avatar
xbiegacz
7.05.2012
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Tor faktycznie nie był wczoraj naszym atutem, nie sprawiał przyjezdnym żadnych problemów, ale co zrobić przy tej pogodzie nic innego nie udało się przygotować, może lepiej gdyby spotkanie rano Czytaj całość