Jakub Jamróg: Zabrakło mi doświadczenia

Jakub Jamróg wywalczył sobie miejsce w składzie tarnowskiej drużyny kosztem Dawida Lamparta. Młody wychowanek mimo że nie zdobył w Bydgoszczy punktów, spisał się nieźle, walcząc przez niemal cały wyścig z Emilem Sajfutdinowem.

- Jako drużyna osiągnęliśmy super wynik, z czego naprawdę bardzo się cieszę. Szkoda, że ja osobiście nie przyczyniłem się swoją zdobyczą do naszej wygranej, ale jestem szczęśliwy, iż otrzymałem kolejną szansę. To dla mnie nowe doświadczenie, które może zaprocentować w przyszłości - przyznał Jakub Jamróg w rozmowie ze SportoweFakty.pl.

Można śmiało powiedzieć, że zerowy dorobek 21-letniego żużlowca kompletnie nie odzwierciedla tego, co pokazał on na bydgoskim torze. W swoich startach bowiem dzielnie walczył i miał w zasięgu rywali, którzy byli bardzo mocni. - Zabrakło mi doświadczenia. Byłem rzucony na głęboką wodę, jechałem przeciw bardzo mocnym parom. Było ciężko, ale popełniłem pewne błędy. Gdybym od razu obierał korzystną ścieżkę, na którą trafiałem później, na pewno byłoby lepiej. Niemniej jednak jestem bardzo zadowolony, że miałem kolejną szkołę żużla i oby więcej takich okazji.

Tarnowianie w grodzie nad Brdą imponowali szczególnie świetnymi wyjściami spod taśmy. Czy zatem Marek Cieślak uczulał swoich zawodników na to, by zwrócili uwagę na ten element? - Tak, o tym właśnie trener mówił przed spotkaniem. Stwierdził, że musimy szybko uciekać ze startu, bo na trasie może być trudniej. Miał rację, bo dominując w tym elemencie, wygraliśmy mecz. Cieszę się z tego wyniku.

Jakub Jamróg jest jeszcze juniorem, a mimo tego musi brać na siebie ciężar zdobywania punktów w wyścigach z seniorami. - Nie odczuwam jakiejś presji. Jestem przede wszystkim usatysfakcjonowany faktem, że mogę rywalizować z najlepszymi na świecie i pokazać się w ENEA Ekstralidze. Dodatkowo miejsce w składzie wywalczyłem sobie sam, na torze. To mnie naprawdę cieszy. Do każdych zawodów podchodzę tak samo, czy jadę z pozycji juniora, czy też seniora.

Źródło artykułu: