Kościuch: Spodziewałem się zaciętej ligi

Norbert Kościuch jest pewnym punktem GTŻ-u Grudziądz. Zawodnik przyznaje, że coraz lepiej czuje się na torze swojej drużyny. W ekipie z Grudziądza nie widać zresztą jak na razie słabych punktów i grudziądzanie wydają się w tej chwili najsilniejszą drużyną w pierwszej lidze.

- Niektórzy są zaskoczeni, że pierwsza liga jest jak na razie tak wyrównana, ale powiem szczerze, że spodziewałem się zaciętych pojedynków. Tak to na razie wygląda. Wszystkie drużyny są bardzo mocne u siebie. Na wyjeździe będzie ciężko o każdy punkt. Przykładem może być drużyna z Daugavpils, która na wyjazdach jakoś wielce nie błyszczy, ale u siebie zdecydowanie zyskuje na wartości i jest bardzo mocna. Ciężko urwać komuś jakiś punkt, kiedy dysponuje atutem własnego toru. Trzeba się naprawdę bardzo mocno mobilizować - ocenia pierwsze kolejki Norbert Kościuch.

Zawodnik GTŻ-u Grudziądz zwraca uwagę, że na wagę złota może być nie tylko każdy mecz, ale nawet poszczególne wyścigi. Przy tak wyrównanej stawce ogromne znaczenie mogą mieć bowiem punkty bonusowe. - To może być naprawdę kluczowe w tym roku. W związku z tym trzeba jechać na maksa i nie można nawet na moment odpuszczać w trakcie tego sezonu. Trzeba zbierać punkt za punktem, bo naprawdę takie detale mogą zadecydować o końcowym sukcesie - tłumaczy.

Kościuch jak na razie spisuje się bez zarzutu i kierownictwo GTŻ-u Grudziądz nie może mieć zastrzeżeń do jego dyspozycji. Zawodnik przyznaje, że nie miał większych problemów z dopasowaniem się do grudziądzkiego owalu. - Myślę, że w moim przypadku nie jest źle, aczkolwiek mam jeszcze sporo do poprawienia. Cały czas pracujemy nad tym, żeby moje błędy eliminować. Chcę, żeby było jeszcze lepiej, ale najważniejsze, że obraliśmy dobrą ścieżkę. Teraz trzeba nią tylko konsekwentnie podążać. Czuję się dobrze na torze w Grudziądzu. Trudno powiedzieć, czy nie ma on przede mną już żadnych tajemnic. Staram się jak najwięcej jeździć i czegoś ciągle szukać. Powiem jednak szczerze, że na takie pytanie odpowiedziałbym twierdząco dopiero wówczas, kiedy startowałbym w Grudziądzu piąty rok. Dziś nie mogę stwierdzić, że wszystko na temat grudziądzkiego toru już wiem, ponieważ zbyt krótko tutaj jeżdżę. Jeszcze dużo pracy przede mną - zakończył były zawodnik Lechmy Poznań.

Źródło artykułu: