54 
W dodatku na cztery spotkania, trzy rozegrali na swoim torze, a w małych punktach są na minusie, co w przypadku lidera rozgrywek jest raczej rzadko spotykaną sytuacją. Nic dziwnego, że działacze klubu zastanawiają się nad wzmocnieniem składu. Zwłaszcza że swoją karierę przerwał mający kontrakt z drużyną Adam Shields.
Kto mógłby wzmocnić gnieźnian? Poważnym kandydatem wydaje się być Renat Gafurow. Rosjanin ma przyjechać na trening do Gniezna, jednak jego wypożyczenie z Lotosu Wybrzeża Gdańsk przed derbowym meczem z Ostrovią Ostrów wydaje się mało prawdopodobne. - Czas na zgłoszenie żużlowca mamy do piątku do godziny 15. Do Ostrowa pojedziemy więc raczej w składzie, którym aktualnie dysponujemy. Czy szukamy jeszcze innych zawodników? Tak, lista żużlowców, którzy mogliby do nas trafić, wcale nie jest taka krótka. Takich, którzy w tym sezonie nie zdobyli jeszcze ośmiu punktów w lidze jest kilku - mówi w rozmowie z Głosem Wielkopolski Damazy Gandurski, rzecznik prasowy Lechmy Startu.
Do wzięcia jest też m.in. Damian Baliński, choć odejście tego zawodnika z Unii Leszno wydaje się mało prawdopodobne. - Pomysłów i koncepcji na rozwiązanie problemu mamy kilka, ale na razie żaden z nich nie został jeszcze wprowadzony w życie. To między innymi efekt rozmów z kapitanem drużyny. Zorro zdaje sobie sprawę, że wyniki są zdecydowanie poniżej oczekiwań, ale przy tym cały czas wierzy w swoich kolegów. Jego zdaniem, to niemożliwe, aby Bjarne Pedersen tak drastycznie obniżył poziom sportowy i już wkrótce wróci do wysokiej formy - tłumaczy Gandurski.
Źródło: Głos Wielkopolski - gloswielkopolski.pl
