Mistrzowski klasyk - zapowiedź meczu Stelmet Falubaz Zielona Góra - Unia Leszno

W niedzielę na torze przy ulicy Wrocławskiej w Zielonej Górze odbędzie się jeden z największych żużlowych klasyków w kraju. W ramach przełożonego spotkania czwartej kolejki ENEA Ekstraligi, Stelmet Falubaz zmierzy się z Unią Leszno. Smaczku rywalizacji tych drużyn doda fakt, że na przestrzeni ostatnich lat to bezsprzecznie najlepsze ekipy w Polsce.

Konfrontację zielonogórsko - leszczyńską można byłoby nazwać hitem nawet gdyby nie jej wynikający z geograficznych uwarunkowań niemal derbowy charakter. Stelmet Falubaz i Unia w ostatnich latach całkowicie zdominowały rywalizację o Drużynowe Mistrzostwo Polski, zdobywając w tym czasie szereg medali. Podopieczni Romana Jankowskiego złoto wywalczyli ostatnio w 2010 roku, kiedy to zielonogórzanie stanęli na drugim stopniu podium. Jeźdźcy spod znaku Myszki Miki zrewanżowali im się w sezonie 2011, gdy Piotr Protasiewicz i spółka w finale pokonali leszczynian, zdobywając mistrzowski tytuł. A w zasadzie odzyskując go, bo nie zapominajmy, że również w 2009 roku to Falubaz był mistrzem Polski.

Kluby z Leszna i Zielonej Góry w ostatnich latach dysponowały bardzo silnymi składami, które mimo licznych kłopotów, kontuzji i zwykłego pecha potrafiły zmobilizować się w najważniejszym momencie i sięgnąć po najwyższe trofea. Kibice z obu miast liczą na podobny scenariusz w tym roku, bo na razie zarówno Stelmet Falubaz, jak i Unia w sezon wchodzą dość powoli. Leszczynianie z trzema zwycięstwami w pięciu meczach zajmują co prawda trzecie miejsce w ekstraligowej tabeli, ale nie można raczej powiedzieć by rywali pokonywali z dużą łatwością. Z kolei zawodnicy Rafała Dobruckiego sezon rozpoczęli od falstartu, ostatnio wysoko przegrali prestiżowe Wielkie Derby Ziemi Lubuskiej, ale znakomitym meczem w Toruniu udowodnili, że drzemie w nich bardzo duży potencjał. Sympatycy Falubazu mają nadzieję, że po niedzielnym meczu mistrzowie Polski poprawią swoją słabą na razie ósmą pozycję w tabeli.

O solidne przygotowanie zielonogórzan nie należy się raczej martwić. Obrońcy tytułu zdają sobie sprawę, że w derbach w Gorzowie nie stanęli na wysokości zadania i z pewnością będą chcieli zrehabilitować się w oczach swoich kibiców. Ponadto jeźdźcy spod znaku Myszki Miki nie wygrali jeszcze w tym roku na swoim terenie i nie da się ukryć, że zwycięstwo nad Unią Leszno jest w Winnym Grodzie mocno oczekiwane i pożądane. Tym bardziej, że mimo nieudanego początku sezonu drużyna Rafała Dobruckiego wciąż cieszy się dużym kredytem zaufania.

Nie może chyba jednak być inaczej, bo zielonogórzanie nadal mają mistrzowski potencjał. W wyśmienitej dyspozycji na początku sezonu jest Patryk Dudek, nadspodziewanie dobrze radzi sobie młodziutki Aleksandr Łoktajew, a Indywidualny Wicemistrz Świata Andreas Jonsson nie jest może jeszcze aż tak błyskotliwy jak przed rokiem, ale punktuje bardzo solidnie i pewnie. Jeśli tylko Piotr Protasiewicz, Jonas Davidsson i przede wszystkim Rune Holta zaczną jeździć na swoim wysokim poziomie, Falubaz najpewniej znów namiesza w ligowej tabeli.

Na razie forma obrońców tytułu jest jednak nierówna i Unii Leszno nie można odmawiać szans na zwycięstwo w niedzielnym meczu. Wicemistrzowie Polski dysponują bardzo młodym i walecznym składem, wspartym niekwestionowanym liderem w osobie Jarosława Hampela. Obok dwukrotnego medalisty Indywidualnych Mistrzostw Świata o sile "Byków" stanowią bardzo młodzi i co za tym idzie jeszcze nieobliczalni jeźdźcy. Jurica Pavlic, Przemysław Pawlicki i jego brat Piotr, Tobiasz Musielak i Kamil Adamczewski to żużlowcy, którzy równie dobrze co komplet punktów mogą zdobyć zaledwie kilka "oczek". Jeśli tylko Damian Baliński pojedzie wreszcie na tyle skutecznie, jak wypadałoby tak utytułowanemu zawodnikowi, zwycięstwo w Zielonej Górze będzie leżało w zasięgu leszczynian.

- Wszyscy znamy Damiana, to bardzo waleczny zawodnik i liczę, że w Zielonej Górze zdobędzie dla nas cenne punkty - powiedział na antenie Radia Elka trener Unii Leszno, Roman Janowski. Kapitan Stelmet Falubaz, Piotr Protasiewicz, na swojej stronie internetowej, pepe.pentel.pl przyznał z kolei, że nie spodziewa się w niedzielę łatwej przeprawy. - To będzie bardzo trudny mecz, zresztą jak każdy inny. Przyjeżdża topowa drużyna. Dla mnie po słabszym początku sezonu będzie to szczególnie ważne spotkanie. Chciałbym na własnym torze w końcu dobrze zapunktować. Na razie pojechaliśmy jeden mecz w deszczu, ja byłem bez formy ale to jest już historia. Do niedzielnego meczu jestem nastawiony pozytywnie - zapewnił.

Czy mistrz Polski z Zielonej Góry po raz pierwszy w tym sezonie wygra na swoim torze? A może to wicemistrz z Leszna weźmie rewanż za ubiegłoroczny finał Ekstraligi i pogrąży swojego wielkiego rywala na jego terenie? Odpowiedź na to pytanie poznamy już w niedzielę. Początek meczu Stelmet Falubaz - Unia zaplanowano na godzinę 19:30.

Awizowane składy:

Unia Leszno
1. Jarosław Hampel
2. Kamil Adamczewski
3. Przemysław Pawlicki
4. Damian Baliński
5. Jurica Pavlic
6. Filip Marach

Stelmet Falubaz Zielona Góra
9. Andreas Jonsson
10. Aleksandr Łoktajew
11. Jonas Davidsson
12. Rune Holta
13. Piotr Protasiewicz
14. Adam Strzelec

Początek spotkania: godz. 19.30
Sędzia: Wojciech Grodzki
Ceny biletów: Normalny - 40 zł, ulgowy - 30 zł, program zawodów - 10 zł.

Przewidywana pogoda na niedzielę (za onet.pl):
Temperatura: 20 °C
Wiatr: 7 km/h
Deszcz: 0.0 mm
Ciśnienie: 1020 hPa

Zamów relację z meczu Stelmet Falubaz Zielona Góra - Unia Leszno
Wyślij SMS o treści ZUZEL ZIELONA GORA na numer 7303
Koszt usługi 3,69 zł z VAT.

Zamów wynik meczu Stelmet Falubaz Zielona Góra - Unia Leszno
Wyślij SMS o treści ZUZEL ZIELONA GORA na numer 7101
Koszt usługi 1,23 zł z VAT.

Ostatnie spotkanie drużyn z Zielonej Góry i Leszna odbyło się 2 października 2011 roku. W wielkim finale Speedway Ekstraligi Stelmet Falubaz wygrał z Unią 52:38, a najwięcej punktów dla drużyny gospodarzy zdobyli Piotr Protasiewicz i Greg Hancock. Wśród pokonanych najlepiej pojechali Jarosław Hampel i Janusz Kołodziej. Więcej o meczu czytaj TUTAJ.

Źródło artykułu: