Dni po feralnym upadku w Bydgoszczy upływały bardzo szybko. Pacio spędził je jednak bardzo pracowicie, głównie na rehabilitacji po niedzielnym upadku. Jest jednak gotowy do walki i jak sam zapewnia, zrobi wszystko, aby kibice mieli powody do radości. - Faktycznie, w niedzielę nie wyglądało to najlepiej. Łokieć wyglądał paskudnie, a dodatkowo zbiłem sobie bark. Wszystko jednak wraca powoli do normy, chociaż w łokciu zbiera się niestety woda. Będę jednak gotowy do walki w piątek i dam z siebie wszystko - kończy Patryk Pawlaszczyk.
Patryk Pawlaszczyk gotowy do walki
W czasie niedzielnego spotkania w Bydgoszczy, w 1. wyścigu, groźnie upadł Patryk Pawlaszczyk. Doznał kontuzji, która wyeliminowała go z walki o punkty w tym meczu. Wielu jednak kibiców, zwłaszcza rybnickich, obawiało się czy Pawlaszczyk, wobec tego wystąpi w finale w Rybniku. Już dziś można stwierdzić, że pojedzie na pewno.