Emocje i kontrowersje - relacja z meczu GTŻ Grudziądz - Lechma Start Gniezno

Po bardzo wyrównanym, a zarazem kontrowersyjnym spotkaniu, GTŻ Grudziądz przegrał z Lechmą Start Gniezno 41:48 Drużynę gości do zwycięstwa poprowadzili Antonio Lindbaeck i Bjarne Pedersen.

Początek spotkania należał do drużyny gości. Podopieczni trenera Lecha Kędziory dwa pierwsze biegi wygrali podwójnie. Riposta grudziądzan nastąpiła w wyścigu trzecim. Davey Watt wraz z Andriejem Karpowem bez najmniejszych problemów ograli Adama Skórnickiego i Magnusa Zetterstroema.

Sporo pecha miał w tym spotkaniu Łukasz Cyran, który aż trzykrotnie leżał na torze. Po raz pierwszy upadł w czwartej gonitwie. Ze startu najlepiej wyszła para gości, niespodziewanie na czwartej pozycji jechał Peter Ljung. W walkę z prowadzącymi gnieźnianami włączył się wspomniany Cyran, który na drugim wirażu drugiego okrążenia ostro wszedł pod łokieć Oskara Fajfera i wypchnął go pod bandę. Zawodnik z Gniezna zaliczył groźny upadek. Co prawda podniósł się o własnych siłach, jednak narzekał na ból barku i nie pojawił się już więcej na torze. W powtórce ponownie najlepiej wystartował Bjarne Pedersen, jednak przez cały wyścig musiał odpierać ataki Ljunga.

– Kontrowersyjna sytuacja, gdzie spóźniłem start i jechałem już na trzeciej pozycji. Wjechałem w ślad za Oskarem Fajferem i wyprzedziłem go już. On praktycznie przymknął gaz, a ja zostałem wykluczony, niesłusznie zresztą. Wszyscy widzieli. Mamy nagrania wideo - skomentował Łukasz Cyran.

Po raz kolejny sygnał do walki miejscowym dała para Watt - Karpow w wyścigu piątym. Zawodnicy z Grudziądza zostawili w pokonanym polu bardzo dobrze dysponowanego Antonio Lindbaecka, który do samego końca nękał atakami Ukraińca, ten jednak umiejętnie bronił drugiej pozycji.

Bardzo ładną walkę można było zaobserwować w siódmym wyścigu. Najlepszym startem popisał się Norbert Kościuch. Natomiast tuż za jego plecami znajdowali się Pedersen i Hans Andersen. Ten ostatni bezskutecznie próbował znaleźć sposób na swojego rodaka. Natomiast zawodnik z Gniezna, na ostatnim wirażu zaatakował Kościucha i wydawało się, że obejmie prowadzenie. Wychowanek leszczyńskiej Unii zachował jednak zimną krew, nabrał prędkości po zewnętrznej i przy samej bandzie przemknął Pedersenowi odzyskując prowadzenie.

W wyścigu ósmym kolejny raz na tor upadł jadący na końcu stawki Łukasz Cyran. Tym razem jednak leżał na torze na skutek własnego błędu. W powtórce podobnie jak w pierwszym podejściu najlepszym startem popisał się Magnus Zetterstroem. Tuż za nim znajdował się Peter Ljung, który na wejściu w drugi wiraż szeroko wyniósł się na zewnętrzną i przemknął tuż przy bandzie wysuwając się na czoło stawki.

Spotkanie w środkowej fazie miało charakter remisowy. Największe kontrowersje wywołał bieg numer 11, w którym taśmy dotknął Peter Ljung. W jego miejsce trener Robert Kempiński desygnował Łukasza Cyrana. W drugim podejściu utworzyły się dwie pary. Kapitalną walkę o prowadzenie na pograniczu ryzyka stoczyli Hans Andersen i Antonio Lindbaeck. Zwycięsko z tej potyczki wyszedł Hans Andersen. Natomiast ambitny Łukasz Cyran do samego końca nękał atakami Adama Skórnickiego. Na ostatnim wirażu młody zawodnik GTŻ-u wyniósł się na zewnętrzną i był już minimalnie przed rywalem, który wypchnął Cyrana, a ten upadł na tor. Sporo kontrowersji wzbudziła decyzja arbitra. Sędzia Ryszard Bryła wykluczył Hansa Andersena za zbyt niebezpieczną jazdę. Natomiast w drugim przypadku uznał Łukasza Cyrana winnym, przez co bieg zakończył się zwycięstwem Startu 5:0.

- Uważałem pana Bryłę za dobrego sędziego, ale za to co zrobił w jedenastym biegu trzeba go zawiesić. On nie powinien sędziować nawet Pomorskiej Ligi Młodzieżowej. To sędzia wypaczył wynik spotkania, bo zawodnicy jechali do końca - podsumował prezes Zbigniew Fiałkowski.

Przełomowym momentem był pierwszy z wyścigów nominowanych. Nie najlepiej spisująca się dotąd para Skórnicki - Zetterstroem pewnie pokonała Andrieja Karpowa i Petera Ljunga. W tym momencie jasnym stało się, że Lecha Start tego meczu już nie przegra. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 41:48.

Drużynę z Gniezna do zwycięstwa poprowadzili Antonio Lindbaeck i Bjarne Pedersen. Po pierwszych nieudanych biegach przebudził się Adam Skórnicki, który może zaliczyć swój występ do udanych. Słabszy mecz zaliczył Magnus Zetterstroem. Usprawiedliwieniem Szweda z pewnością może być czternasty bieg, w którym zdobył punkty na wagę zwycięstwa swojej ekipy. - Słaba jazda w pierwszej części Sorro i Skóry, ale żeśmy się spięli i przeprowadziliśmy kilka rozmów, zawodnicy zrobili korekty przy sprzęcie i w końcowej części zawodów to przyniosło efekty - ocenił trener Lech Kędziora.

Wśród gospodarzy bardzo dobre zawody rozegrali Davey Watt i Norbert Kościuch, którzy nie uznawali straconych pozycji. Po bardzo dobrym początku, w drugiej fazie zawodów nie mógł odnaleźć się Peter Ljung. Pretensji nie można mieć także do Andrzeja Karpowa. Ukrainiec nieźle rozpoczął zawody, jednak z biegu na bieg było coraz gorzej. Po raz kolejny zawiódł Hans Andersen, który dysponował słabymi startami. Progresję widać jeżeli chodzi o juniorów. Mateusz Rujner zdobył swój pierwszy punkt w debiucie, natomiast Łukasz Cyran pomimo niezbyt imponującego dorobku, zostawił na torze sporo serca.

Lechma Start Gniezno - 48
1.
Antonio Lindbaeck - 14+1 (2*,1,2,3,3,3)
2. Scott Nicholls - zastępstwo zawodnika
3. Adam Skórnicki - 10+1 (1,0,1*,3,2,3)
4. Magnus Zetterstroem - 5+1 (0,2,1,0,0,2*)
5. Bjarne Pedersen - 13 (3,3,2,2,2,1)
6. Maciej Fajfer - 3+1 (2*,1,0,0,0)
7. Oskar Fajfer - 3 (3,-,-)

GTŻ Grudziądz - 41
9. Norbert Kościuch - 11 (1,3,2,3,2)
10. Hans Andersen - 2+1 (0,1,1*,w)
11. Davey Watt - 10+1 (2*,3,3,2,0)
12. Andriej Karpow - 8+1 (3,2*,1,1,1)
13. Peter Ljung - 8 (2,3,3,t,0)
14. Mateusz Rujner - 1+1 (0,0,1*)
15. Łukasz Cyran - 1 (1,w,w,u)

Bieg po biegu:
1. (67,91) O. Fajfer, M. Fajfer, Cyran, Rujner 1:5
2. (67,16) Pedersen, Lindbaeck, Kościuch, Andersen 1:5 (2:10)
3. (66,47) Karpow, Watt, Skórnicki, Zetterstroem 5:1 (7:11)
4. (66,91) Pedersen, Ljung, M. Fajfer, O. Fajfer (u/-), Cyran (w/s.u.) 2:4 (9:15)
5. (67,45) Watt, Karpow, Lindbaeck, Skórnicki 5:1 (14:16)
6. (67,11) Ljung, Zetterstroem, Skórnicki, Rujner 3:3 (17:19)
7. (67,57) Kościuch, Pedersen, Andersen, M. Fajfer 4:2 (21:21)
8. (67,72) Ljung, Lindbaeck, Zetterstroem, Cyran (w/u) 3:3 (24:24)
9. (68,75) Skórnicki, Kościuch, Andersen, Zetterstroem 3:3 (27:27)
10. (67,75) Watt, Pedersen, Karpow, M. Fajfer 4:2 (31:29)
11. (67,80) Lindbaeck, Skórnicki, Andersen (w), Cyran (u), Ljung (t) 0:5 (31:34)
12. (68,03) Lindbaeck, Watt, Rujner, M. Fajfer 3:3 (34:37)
13. (68,03) Kościuch, Pedersen, Karpow, Zetterstroem 4:2 (38:39)
14. (68,50) Skórnicki, Zetterstroem, Karpow, Ljung 1:5 (39:44)
15. (67,75) Lindbaeck, Kościuch, Pedersen, Watt 2:4 (41:48)

NCD: 66,47 - w biegu trzecim uzyskał Andriej Karpow
Sędziował: Ryszard Bryła i Grzegorz Czarnecki
Widzów: 6000
Startowano według II zestawu

Komentarze (119)
avatar
SG FAN
5.06.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tutaj błaznie, piszesz to samo-Rafi123 
avatar
Raf123
5.06.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nr 8 Bryła ( 3, 1*)= 4 pkt 
p8
5.06.2012
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Nie warto komentować czy nawet krytykować decyzji sędziego Bryły od lat wiadomo , że to najsłabszy sędzia w polskiej lidze i nie o to chodzi , że popełnił on kolejny już błąd w swojej "karierze Czytaj całość
avatar
STORMS-pierwsza stolica
4.06.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
....prawidłowe zwycięstwo Startu Gniezno!!!:)trzeba umieć pogodzić się z porażką i tyle!!!:)))....pzdr! 
avatar
RECON_1
4.06.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I tak Bjarne z Lindbaeckiem powinni jezdzic od poczatku sezonu.