28-letni Rosjanin bardzo chciał wystąpić już w pojedynku Dospel Włókniarza Częstochowa z Betard Spartą Wrocław w minioną niedzielę. Wiązano z tym spore nadzieje, ale ostatecznie zdecydowano, iż zdrowie zawodnika jest najważniejsze i nie zaryzykowano jego startu. Nie miało to wpływu na wynik drużyny. Lwy dość łatwo poradziły sobie z wrocławianami.
W końcu, po blisko miesięcznej przerwie, Grigorij Łaguta wraca do ścigania. - Grisza ma już za sobą pierwszy trening na Łotwie. Wszystko przebiegło prawidłowo - powiedział wyraźnie zadowolony menadżer biało-zielonych, Jarosław Dymek. Oznacza to, że Łagutę ujrzymy na torze 10 czerwca w Rzeszowie, gdzie miejscowa PGE Marma podejmie Dospel Włókniarza Częstochowa.
Grigorij, na którego z utęsknieniem czekają fani w Częstochowie, pojawi się na torze Lwów już w sobotę. - Łaguta weźmie udział w sobotnim przedmeczowym treningu. Bardzo cieszymy się, że Grisza wraca do naszego składu - dodał Dymek.
Grigorij Łaguta w Rzeszowie wystartuje z numerem 1 na plecach. Jego partnerem w parze będzie Grzegorz Zengota.
Tor tylko zróbcie lepszy co by nie tylko start decydował o zwycięstwie (będzie trochę więcej emocji).