Tobiasz Musielak dla SportoweFakty.pl: Najważniejsza wiara w swoje możliwości

Reprezentanci Polski zajęli drugą lokatę w półfinale Drużynowych Mistrzostw Europy Juniorów, które rozegrane zostały w czwartek na torze w Opolu. Liderem biało-czerwonych był Tobiasz Musielak.

Podopieczni Rafała Dobruckiego musieli uznać wyższość Duńczyków w opolskim półfinale. Jeźdźcy z kraju Hamleta zupełnie przyćmili naszych reprezentantów, a klasą dla siebie byli Mikkel B. Jensen oraz Mikkel Michelsen, którego kompletu punktów pozbawił defekt w jednym z wyścigów. W końcowym rozrachunku Duńczycy okazali się lepsi o trzy oczka. W naszej reprezentacji wyróżniającą się postacią był Tobiasz Musielak. Zawodnik leszczyńskiej Unii zdobył czternaście punktów. - Było ciężko. Opolski tor jest podobny do owali w Danii i było widać, że rywale dobrze się na nim czują. Nasz zespół podszedł do zawodów z marszu, bo niektórzy pierwszy raz w tym roku jechali w Opolu. Ciężko było się spasować, ale najważniejsze, że awansowaliśmy. Miejmy nadzieję, że tym występem uśpimy rywali i w finale zwyciężymy - podkreśla w rozmowie ze SportoweFakty.pl.

Brak objeżdżenia niektórych naszych młodych reprezentantów na specyficznym torze w Opolu był bardzo widoczny. Zdaniem młodszego z braci Musielaków, rzadkie wizyty w stolicy polskiej piosenki mogły rzutować na jazdę naszych zawodników. - Na pewno miało to wpływ, ale myślę, że wiara w silniki i swoje możliwości odgrywa największą role. Miało to jednak pewne znaczenie, że rzadko tutaj startujemy - zaznacza zawodnik Byków.

Pomimo drugiej pozycji liczba zgromadzonych punktów pozwoliła Polakom na awans do finału w niemieckim Landshut. Musielak przyznaje, że nie miał jeszcze styczności z tamtym torem, ale liczy na dobry rezultat. - Nie miałem jeszcze okazji tam startować, ale wierze w to, że będzie dobrze. Zawsze, jak startuje na danym torze pierwszy raz, to notuje dobre wyniki. Oby było tak i tym razem - podkreśla Musielak, który zapewnia, że Polacy dołożą wszelkich starań, aby stanąć na najwyższym stopniu podium. - Nie chcę nic obiecywać, ale zrobimy wszystko, aby zwyciężyć - kończy Tobiasz Musielak.

W finale rywalami Polaków będą Rosjanie, Duńczycy i Niemcy.

Komentarze (1)
avatar
RECON_1
9.06.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wiara we wlasne sily jest zawsze podstawa sukcesu a ja wierze ze bedzie zloto:)