Harris zgodnie z zapowiedziami poprawił swoja formę. W Kopenhadze był bliski miejsca na podium, jednak ostatecznie nie zdołał na nim stanąć. - Jestem zadowolony z postępu, jednak czwarte miejsce w finale jest rozczarowaniem. To naprawdę dołujące. Trzecie pole było beznadziejne - nie miałem nadziei na dobry start - ocenił
Jeśli "Bomber" chce zająć miejsce gwarantujące pozostanie w cyklu na kolejny sezon, musi znacznie częściej osiągać podobne wyniki. - Przesunąłem się trochę w górę, jednak chłopaki przede mną nie stracili zbyt dużo punktów. Idziemy w dobrym kierunku - powiedział i jeszcze raz podkreślił, że ostatnie miejsce w ostatnim biegu dnia było dla niego sporym rozczarowaniem.
Być może czwarte miejsce w finale było rezultatem złego dopasowania motocykla. - Tor był pod koniec dość śliski i po moim upadku musiałem zmienić motocykl. On był z kolei zbyt mocny. Zmiany wprowadzone przed finałem nie zadziałały - wciąż był zbyt silni.
Słabe występy Harrisa w tegorocznym cyklu wzbudziły sporo wątpliwości dotyczących sensu jego udziału w Grand Prix. W sobotę pokazał jednak, że stać go na rywalizację z najlepszymi. [i]- Wiem, że jestem wystarczająco dobry, aby tutaj być i wszyscy inni również to wiedzą.
[/i]