Karol Baran: Nie chcę już tutaj jeździć

W niedzielę Lubelski Węgiel KMŻ pokonał ŻKS Ostrovia Ostrów Wlkp. w meczu rozgrywek pierwszej ligi. Jednak w ekipie Koziołków nastroje po tym spotkaniu nie są najlepsze.

Dawid Cysarz
Dawid Cysarz

Wiele pretensji do kierownictwa zespołu miał Karol Baran, który uważał, że powinien wystartować w biegu nominowanym zamiast Camerona Woodwarda. - Zrobiłem więcej dla tego klubu niż inni i to ja powinienem jechać w czternastym biegu. Mówię oficjalnie, że nie chcę już tutaj jeździć, co zresztą mówiłem już wcześniej prezesowi. Nie mam zamiaru jeździć w klubie z układami. Najpierw wcześniejszy trener traktował mnie jak "szmaciarza", a teraz to samo robi następny - powiedział wychowanek Stali Rzeszów dla Gazety Wyborczej.

- Pamiętajmy o tym, że to są emocje, trener nie widział go w biegach nominowanych i stało się, jak się stało. To jest duży stres dla zawodników, a ja nie mogę działać tak jak oni, więc zostawmy decyzję na później, kiedy zejdzie już ciśnienie. Myślę, że każda ze stron dojdzie do porozumienia - przyznał Dariusz Sprawka.

Pretensje do działaczy miał już również Mads Korneliussen. Duńczyk na kilka godzin przed spotkaniem dowiedział się, że przeciwko ŻKS Ostrovia nie pojedzie. Na swoim twitterze pisał, że "chyba jeszcze nigdy w życiu nie był tak zdenerwowany" oraz "3000 km przemierzone na nic, dziękuję bardzo".

Źródło: Gazeta Wyborcza Lublin

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×