- Jestem zawiedziona, ponieważ mimo wszystko była szansa na wygraną. Wiadomo, że przeciwnik był bardzo mocny, ale mieliśmy też trochę pecha. Tak oceniam dwa defekty w jednym meczu i upadek, kiedy nasz drugi zawodnik znajdował się na prowadzeniu. Wynik mógł być trochę inny. Derby rządzą się trochę innymi prawami. Chcemy wygrywać każdy mecz, a taki szczególnie. Szansa na to niewątpliwie była - wspomina zawody w Rzeszowie Marta Półtorak.
W meczu z tarnowianami poniżej oczekiwań zaprezentowali się Joonas Kylmaekorpi i zwłaszcza Maciej Kuciapa, dla którego było to kolejne słabe spotkanie. Warto jednak podkreślić, że rzeszowianie mają niewielkie pole manewru i z pewnością będą zmuszeni korzystać z usług tego żużlowca. - Wyniki tego zawodnika są totalnie poniżej oczekiwań. W tym momencie nie mamy jednak specjalnie wyboru. Zawodnicy, którzy w tym sezonie pokazali się z dobrej strony, mają już podpisane kontrakty. Reszta, która nie znalazła zatrudnienia, nie gwarantuje żadnego wyższego poziomu, od tego, który zapewniają nasi żużlowcy. Jesteśmy w niekomfortowej sytuacji - nie ukrywa problemów swojej drużyny prezes PGE Marmy.
Rzeszowianie próbowali łatać dziury w składzie, pozyskując zawodników zagranicznych. Niewiele jednak wskazuje na to, że odegrają oni ważną rolę w zespole. - Ciężko jest w tym sezonie. Zawodnicy, którzy są utytułowani i powinni gwarantować zdobycze punktowe, mają problemy. Z drugiej strony jest grupa żużlowców, po których nikt się nie spodziewał takiego sezonu. Oni jeżdżą naprawdę znakomicie. W tej chwili w żużlu jest tak dużo nieprzewidywalnych wyników, że jako osoba obecna w tym sporcie od wielu lat, nie potrafię sobie odpowiedzieć, od czego to wszystko zależy - kończy Półtorak.
Poza tym,jej zawodnicy póki co nie stanowią najmniej Czytaj całość
Tak długo nasza Unia królewski dzierży tron
Nie straszna Ukraina,nie straszny plebsów gród
Gdy Ukraina wygra,będzie prawdziwy cud.
Jak długo na tym t Czytaj całość