Nie mieliśmy okazji popsuć bandy - wypowiedzi po meczu Stelmetu Falubaz Zielona Góra - Dospel Włókniarz Częstochowa

Stelmet Falubaz Zielona Góra pokonał w niedzielny wieczór ekipę Dospelu Włókniarza Częstochowa w pojedynku rozegranym na stadionie przy W69. Jak ocenili to spotkanie przedstawiciele obu ekip?

Rafał Dobrucki (trener Stelmetu Falubaz Zielona Góra): Jestem zadowolony, ale nie tyle z rozmiarów zwycięstwa, ile z postawy poszczególnych zawodników. Szczególnie z tego w jakim stylu nasi żużlowcy zdobywali punkty. Wszyscy pojechali tak, jak tego od nich oczekujemy, oby tak dalej. Łukasz Jankowski jeździł przyzwoicie, może nie do końca udanie, bo w pewnym momencie w jego przypadku pojawiły się problemy ze sprzętem. Ale myślę, że jest duże prawdopodobieństwo, iż w takim samym składzie pojedziemy na następny mecz do Wrocławia.

Jarosław Dymek (trener Dospelu Włókniarza Częstochowa): Trudno komentować tak wysoką porażkę. Wystarczy spojrzeć w program zawodów i już wszystko wiadomo. Falubaz to był monolit, każdy z zawodników punktował na wysokim poziomie. Spoglądając w statystyki widać, kto zawiódł w naszym zespole. Myślę, że nie trzeba wymieniać nazwisk. Grzegorz Zengota na pewno chciał pojechać jak najlepiej, na początku wydawało się, że może być nieźle. Później jednak coś się zacięło, nie jeździł tak, jak on i my tego oczekiwaliśmy.

Grigorij Łaguta (zawodnik Dospelu Włókniarza Częstochowa):
Na początku nieźle się mecz dla nas układał, ale w pewnym momencie rywale pojechali do przodu. A nam z kolei było trudno dogonić gospodarzy. Tor był bardzo dobrze przygotowany, można było się pościgać. Ważne jest, że nie mieliśmy okazji popsuć bandy.

Piotr Protasiewicz (zawodnik Stelmetu Falubazu Zielona Góra): Cieszę się, że pojechaliśmy dobrze jako drużyna. Zdobyliśmy punkt bonusowy, będziemy walczyć o następne. Należy zaznaczyć, że nawet ten jeden punkt zdobyty przed tygodniem w Częstochowie w ostatecznym rozrachunku sezonu zasadniczego może okazać się na wagę złota. Ja ze swojej jazdy jestem zadowolony, muszę jednak chyba przyzwyczajać się do tego, że nie kończę jednego wyścigu. Znów zostałem wykluczony, ale jeśli będę zdobywał w każdym meczu po 12 punktów, to będę szczęśliwy.

Adam Strzelec (zawodnik Stelmetu Falubazu Zielona Góra): Jechało mi się w tym spotkaniu nienajgorzej. Cieszę się z tego, że się przełamałem, bo od początku sezonu miałem problemy z jazdą w meczach ligowych. Jest coraz lepiej, z biegu na bieg czuję się coraz pewniej. Bardzo dobrze jeździło mi się w parze z Andreasem Jonssonem. Pilnował mnie podczas biegu praktycznie cały czas. Wiem, że dzięki dobremu startowi mogłem jechać z nim ramię w ramię, ale to już jest mniejsza zasługa. Pilnował mnie na tyle, że mogłem jechać środkiem toru w miarę szybką ścieżką. Wielki szacunek dla niego za to co zrobił.

Aleksandr Łoktajew (zawodnik Stelmetu Falubazu Zielona Góra): W ostatnim biegu nie widziałem tej dziury i bieg zakończyłem w bandzie. Ogólnie jestem zadowolony z mojego występu. Idzie mi coraz lepiej. Znowu ten pierwszy bieg mi nie wychodzi, ciężko mi po prostu trafić od samego początku z przełożeniami. Mimo upadku czuję się bardzo dobrze. Cieszy również wygrana.

Źródło artykułu: