Każdy pozytywny wynik nakręca kolejne - rozmowa z Nielsem Kristianem Iversenem

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Niels Kristian Iversen zdradza tajemnicę jego tegorocznej formy. Zawodnik uważa, że aby zrobić karierę z prawdziwego zdarzenia, trzeba wykazać się determinacją.

Michał Gałęzewski: W tym roku jeździsz dużo lepiej od wielu uczestników cyklu Grand Prix. Jak to możliwe?

Niels Kristian Iversen: Tak, to prawda (śmiech, dop. red.). Wiesz… Jest dobrze, ale ciągle może być lepiej. W porównaniu do poprzednich sezonów odczuwam jednak spory postęp. Mam dobrą formę, chociaż zdarzają mi się też słabsze mecze. Ważne jest to, że wierzę w siebie i wiem, że mogę jeździć lepiej, niż wcześniej.

Uważasz, że twoje umiejętności poszły w górę, czy to kwestia wyższej formy?

- Myślę, że to kwestia poprawy moich umiejętności. Już w ubiegłym sezonie odczułem spory postęp. Dokonałem pewnych zmian, jeśli chodzi o przygotowania i zgubiłem trochę kilogramów. Na motocyklu czuję się o wiele lepiej. Oczywiście bardzo ważna jest też pewność siebie. Jak idzie dobrze, to każdy pozytywny wynik nakręca kolejne.

W ostatnim czasie Stal nie była w najwyższej formie i przegraliście trzy mecze z rzędu. Myślisz, że teraz, gdy Tomasz Gollob wrócił do "swojej" dyspozycji, będzie to wyglądało lepiej?

- Wierzę w to. Fakt - Tomasz Gollob miał swoje problemy w ostatnim czasie, jednak jest to klasowy zawodnik. Jeździ na najwyższym poziomie od dwudziestu lat. Tak wielkie umiejętności nie są w stanie nagle jednej nocy wyparować. Myślę, że teraz sobie ze wszystkim poradził i będzie spełniał swoją rolę w naszej drużynie.

Iversen liczy na coraz wyższą formę Stali (fot. Michał Imiołek)
Iversen liczy na coraz wyższą formę Stali (fot. Michał Imiołek)

Co jest dla ciebie największą motywacją do jazdy na żużlu?

- Moja motywacja, to przede wszystkim chęć wygrywania poszczególnych biegów. Nic się w tym aspekcie nie zmieniło. Chcę też pokazać kibicom dobry speedway, a także zadowolić samego siebie. To sprawia, że chcę ciągle wygrywać (śmiech, dop. red.).

Kiedyś żużlowcy "po trzydziestce" często kończyli kariery, a teraz jest coraz więcej zawodników, którzy mocno się rozwijają w każdym wieku. Co się zmieniło w żużlu?

- Po prostu nigdy nie można się poddawać. Ja przez wiele lat byłem na podobnym poziomie, a teraz udało mi się w końcu pójść o krok dalej. Jestem z tego zadowolony. Mam już trzydzieści lat i zostało mi jeszcze wiele sezonów jazdy. Proszę zobaczyć na Golloba, czy Hancocka, którzy od lat prezentują wysoką formę. Świetnym przykładem jest tu tez Magnus Zetterstroem, który dostał się w zaawansowanym wieku do cyklu Grand Prix, a wcześniej nigdy nie jeździł tak dobrze. Trzeba walczyć przez całą karierę.

Czy nie tylko dostanie się, ale i zaistnienie w cyklu Grand Prix to obecnie twój cel?

- Tak, oczywiście że chciałbym, żeby to się właśnie spełniło. Aktualnie jednak staram się skupiać przede wszystkim na każdym kolejnym spotkaniu. Wiem, że obecnie mógłbym pokazać się w Grand Prix z dobrej strony i nawet tam wygrywać swoje biegi. To jednak walka o mistrza świata i zupełnie inny poziom. Jeździłem tam wcześniej, jednak nie byłem w takiej dyspozycji, jak obecnie. Nie chcę deklarować, że chciałbym zostać mistrzem świata, gdyż wiem jakie to jest trudne. Wiem, że stać mnie na wygrywanie poszczególnych turniejów Grand Prix, jednak bycie mistrzem, to bardzo wysoka forma w każdych zawodach i udział w finałach co dwa tygodnie. To ciężki kawałek chleba. Zobaczymy jednak co czas pokaże.

Obecnie widzimy świetną falę młodych, obiecujących zawodników z Australii, Danii i Polski. Co o tym sądzisz?

- To znakomite, co Bartek Zmarzlik zrobił w Gorzowie. Również Martin Vaculik pokazał się z bardzo dobrej strony i potrafił wygrać turniej. Każde zawody z cyklu Grand Prix, to olbrzymia dawka doświadczenia. Jak już wcześniej powiedziałem, tutaj chodzi jednak o wygrywanie w każdych zawodach. Ciągle mamy do czynienia z napływem nowych zawodników, bo starsi w końcu kończą swoje kariery. Niektórzy bardzo szybko osiągają światowy poziom, a inni potrzebują więcej czasu na poprawę swoich umiejętności.

W tym sezonie Iversen jest w stanie walczyć z każdym (fot. Tomasz Oktaba)
W tym sezonie Iversen jest w stanie walczyć z każdym (fot. Tomasz Oktaba)

Z Danii największym talentem jest Michael Jepsen Jensen, czy może jakiś inny młody zawodnik?

- Uważam, że wśród juniorów Michael jest zdecydowanie najlepszy. Już teraz ma spore umiejętności i jest do tego bardzo utalentowany. Będę uważnie śledził jego rozwój kariery w najbliższych latach i jestem bardzo ciekawy, co osiągnie. Ogromny talent to nie wszystko. Każdy zawodnik ma momenty, w których nie idzie. Wtedy trzeba się zastanowić co poszło nie tak i trzeba się przełamać. Żeby być mistrzem, trzeba bardzo dużo pracować i wykazać się olbrzymią dawką determinacji.

Wkrótce odbędzie się Drużynowy Puchar Świata. Jak zapatrujesz się na szanse Duńczyków?

- Mamy nowy zespół w tym roku. Do kadry powołane zostały nowe twarze i zapowiada się ciekawie. Trudno przewidzieć, jak nam się powiedzie. Pierwszy turniej z naszym udziałem odbędzie się w Bydgoszczy i będziemy starali się dać z siebie wszystko. Liczę, że to nam się uda.

Niedawno miałeś okazję startować właśnie na torze Polonii. Lubisz tam jeździć?

- Bydgoski tor jest dobry, a ja w swojej karierze miałem na nim zarówno lepsze, jak i gorsze mecze. Liczę na dobry występ w Drużynowym Pucharze Świata.

Źródło artykułu: