Kacper Gomólski dla SportoweFakty.pl: Trochę nie rozumiem decyzji trenera

Kacper Gomólski zdobył w Gdańsku trzy punkty dla Azotów Tauron i nie pomógł wystarczająco swojej drużynie. Żużlowiec po meczu nie był zadowolony i przyznał, że jazda w ENEA Ekstralidze jest ciężka.

Kacper Gomólski do meczu w Gdańsku przystępował z kontuzją, co z pewnością miało wpływ na jego postawę. - Nie jestem zadowolony z tego występu. Nie czuję się zbyt dobrze, a musiałem jechać w tym meczu, bo Janusz złamał palec, a Greg był poobijany po spotkaniu w Danii. Dodatkowo Martin Vaculik jeździł z kontuzją. Ja mam cztery szwy na palcu i nie było mi łatwo - przyznał wychowanek gnieźnieńskiego Startu.

W dziesiątym wyścigu spotkania, Ginger zdobył dwa punkty. Podczas biegu jechał bardzo ofensywnie i był bliski spowodowania upadku Zbigniewa Sucheckiego. Jak się okazuje, nie było to zamierzone. - Jadąc na drugim miejscu raz odbiłem się od płotu i hak mi się wykrzywił, dlatego tak zajechałem drogę Zbyszkowi Sucheckiemu. Jak zjeżdżałem do parku maszyn, to każdy się dziwił, że na takim haku jechałem dwa kółka - opisał sytuację żużlowiec, który z konieczności startował jako prowadzący parę. - Tak czasami bywa. I tak dużo napsuliśmy krwi zawodnikom z Gdańska, bo bez dwóch liderów zrobiliśmy dobry wynik - powiedział młody zawodnik Azotów Tauron Tarnów w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Mecz w Gdańsku był bardzo ciekawy, gdyż zawodnicy obu drużyn wykazali sporą determinację. Gdańszczanie potrzebowali punktów jak ryba wody, natomiast tarnowianie walczyli jak tylko mogli mimo zdziesiątkowanego składu. - Było widać, że chcieliśmy jechać. Mogę być zasmucony z tego powodu, że dostałem tylko trzy szanse. W pierwszym moim biegu miałem punkt na defekcie i zostałem od razu wycofany z kolejnego. Poza błędem w tym wyścigu, później było już dobrze. Inny zawodnik z drużyny został zmieniony dopiero po dwóch zerach - zauważył rozgoryczony Gomólski. - Trochę nie rozumiem decyzji trenera, ale Marek Cieślak tam gdzie idzie robi złoto, więc nie mogę nic złego o nim powiedzieć - dodał z pokorą.

Przed sezonem Ginger zamienił pierwszoligowy Start, na ekstraligowy zespół z Tarnowa. Jest to dla niego spory przeskok. - Jest bardzo ciężko. Trzeba jechać cały czas, walczyć i nie odpuszczać - stwierdził ambitnie żużlowiec, który jest zadowolony z przerwy ligowej, którą jego koledzy będą mogli w pewnym sensie przeznaczyć na "lizanie" ran przed kolejnym meczem Azotów Tauron Tarnów. - Mamy dwa tygodnie wolnego, więc mam nadzieję, że Janusz i Greg się wykurują i wrócą na kolejne mecze do składu, a my będziemy znowu silni - zakończył z nadzieją w głosie Kacper Gomólski.

Kacper Gomólski zdobył w Gdańsku trzy punkty (fot. Tomasz Oktaba)
Kacper Gomólski zdobył w Gdańsku trzy punkty (fot. Tomasz Oktaba)
Komentarze (37)
avatar
bachus
4.07.2012
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
gom€la to cinki tranfer i ryży. 
avatar
RECON_1
4.07.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jesli chlopak solidnie popracuje z psychologiem to ma szanse zaistniec, moze nez fajerwerkow ale zacznie jakies punkty robic bo poki co to sie spala za bardzo. 
avatar
ORIGINAL FAKE
4.07.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Już się zaczyna... Wypasiona drużyna z fajnymi zawodnikami z fajnym pi arem ,z fajnymi ludźmi... i ta ruda-czarna owca....Od początku on mi do Was Tarnowiaki nie pasował...a poszedł! ze składu Czytaj całość
avatar
Twój Pan
4.07.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ile chciał w Toruniu za kontrakt? 600tyś? :D 
avatar
leśny dzban
4.07.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
rudy druga liga za rok najprawdopodobniej grudziadz