Niels K. Iversen: To nie koniec świata

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Iversen w sobotę zapewnił sobie start w Grand Prix Challenge, a w niedzielę poprowadził Stal Gorzów do kolejnego ligowego zwycięstwa. Duńczyk jest obecnie zdecydowanym liderem gorzowian.

W sobotę, w Vojens, Niels Kristian Iversen okazał się najlepszy w półfinale eliminacji do Grand Prix 2013. - Były to bardzo udane zawody dla mnie - wspominał Duńczyk. "PUK" wywalczył 14 punktów. - Straciłem zaledwie jeden punkt, zrobiłem kwalifikację i jestem szczęśliwy z tego powodu - dodał. Jedynym zawodnikiem, który go wyprzedził był Michael Jepsen Jensen. - Nie ma znaczenia kto przede mną przyjeżdża. Straciłem tylko jeden punkt, to nie jest koniec świata - odparł. Zwyciężając w Vojens Iversen pewnie awansował do Grand Prix Challenge. Finał eliminacji odbędzie się 29 września w Gorican. - Jeszcze prawie trzy miesiące do GP Challenge, a więc ciężko powiedzieć co się może wydarzyć w tym czasie - stwierdził Duńczyk. - Na pewno jeszcze dużo pracy przede mną, ale na razie nie zawracam sobie tym głowy - dodał. W niedzielę "PUK" zdobył 12 punktów i 2 bonusy w meczu Stali z bydgoską Polonią. - Kolejne bardzo udane zawody w moim wykonaniu - ocenił. Gorzowianie wygrali 52:37, dzięki czemu zgarnęli także punkt bonusowy. - Najważniejsze było zwycięstwo drużyny. Udało nam się ten cel zrealizować, zdobyliśmy także bonus - cieszył się Niels Kristian Iversen. - Do tego po raz kolejny sam dorzuciłem trochę punktów - dodał. Dopiero w ostatnim biegu niedzielnego meczu Iversen do mety dojechał jako trzeci. Przed nim przyjechali Emil Sajfutdinow i Tomasz Gollob. - Widziałem, że Tomek szybko wyjeżdża z łuku i nie byłem w stanie nawet go dogonić - zdradził Duńczyk. Warunki pogodowe nie ułatwiały zawodnikom walki. - Tor był nieco bardziej śliski niż się spodziewałem. Był też inny niż zazwyczaj, ale to ze względu na panującą wysoką temperaturę. Były inne warunki, niż zawsze, ale myślę, że nie powinniśmy narzekać - zakończył Niels Kristian Iversen.

Źródło artykułu: