Jabłoński, Zengota, Szombierski? "Nic nie jest przesądzone"

W środę w Częstochowie, zgodnie z zapowiedziami, odbył się trening Włókniarza z zaproszonymi przez biało-zielonych gośćmi. Był on owocny dla polskich seniorów Lwów.

Na treningu Lwów stawili się zawodnicy, którzy w ostatnim czasie najbardziej interesują częstochowskich fanów, czyli Mirosław Jabłoński, Grzegorz Zengota i Rafał Szombierski. Wiadomo, że dla jednego z nich zabraknie miejsca w składzie na najbliższą konfrontację Dospel Włókniarza we Wrocławiu. W awizowanym zestawieniu nie ma "Szuminy". - Zgodnie z regulaminem, awizowany skład jako goście musieliśmy podać w środę do godziny 14, zatem przed naszym treningiem i kolejnymi zaplanowanymi jazdami. Proszę pamiętać, że w składzie można dokonać dwóch zmian. Nic nie jest jeszcze przesądzone - oświadczył menadżer Lwów, Jarosław Dymek.

Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, kto spośród wymienionej wyżej trójki był najlepszy, a kto ewidentnie odstawał. Niewątpliwie bardzo dobre wrażenie sprawiał Rafał Szombierski, który swoją radość celebrował charakterystycznym gestem ręki. Notabene w sezonie 2010 za ten ruch "Szumina" został ukarany upomnieniem przez jednego z sędziów. Mirosław Jabłoński prezentował równą formę, natomiast Grzegorz Zengota notował największe wahania. Trzeba mieć również na uwadze, że zawodnicy testowali różne rozwiązania sprzętowe. Nie zmienia to jednak faktu, że duet menadżerski Włókniarza odpowiedzialny za wynik drużyny, czyli Jarosław Dymek i Sławomir Drabik, ma nad czym myśleć. Przed Włókniarzem jeszcze trening w Ostrowie, który ma być ostatnim sprawdzianem Lwów przed niedzielną potyczką.

Na owalu przy ul. Olsztyńskiej oprócz polskich seniorów Włókniarza pojawili się również bracia Szczepaniakowie, Borys Miturski i Michał Łopaczewski. Zabrakło juniorów Lwów, którzy startowali w Lidze Juniorów w Rzeszowie oraz zapowiadanego Adama Skórnickego.

Źródło artykułu: