19-latek jest zadowolony z przebiegu swojej rehabilitacji. Przypomnijmy, że doznał on złamania nadgarstka i palca u nogi. - Wszystko idzie jak najbardziej po mojej myśli. W środę chciałbym już siedzieć na motocyklu. Zobaczymy jaka będzie decyzja lekarzy. Ogólnie jest naprawdę bardzo dobrze - powiedział Łukasz Sówka w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
Wychowanek klubu z Ostrowa chce powrócić do pełni sił na finał Srebrnego Kasku, który odbędzie się w Rzeszowie 27 lipca. Z tego względu już w środę odbędzie trening na Stadionie Miejskim przy ul. Hetmańskiej. - W środę będę chciał potrenować. Zobaczymy jak to będzie. Mam nadzieję, że będę zdolny do jazdy na finał Srebrnego Kasku i na ligę z Wrocławiem - mówi.
W niedzielę rzeszowianie podejmą Stelmet Falubaz Zielona Góra. W tym spotkaniu będą musieli sobie radzić bez kontuzjowanego Jasona Crumpa, za którego zastosowane zostanie zastępstwo zawodnika. - Myślę, że wynik 48 do 42 dla nas byłby bardzo dobry. Brak Jasona Crumpa to duże osłabienie, ale mamy też innych zawodników, którzy prezentują wyśmienity poziom i myślę, że podołają wyzwaniu. Miejmy nadzieję, że ta zz-tka zostanie dobrze wykorzystana - kontynuuje żużlowiec z Kalisza.
W następnym tygodniu przed Łukaszem Sówką finał Srebrnego Kasku, a dwa dni później mecz ligowy z Betard Spartą Wrocław. 3 sierpnia zaległe spotkanie z Polonią Bydgoszcz i 5 sierpnia mecz wyjazdowy z Unibaksem Toruń. Czy poradzi sobie fizycznie w tak wielu imprezach żużlowych, tym bardziej, że wraca po kontuzji? - Uważam, że to dobrze. Nie będzie jakiegoś rozmyślania na temat startów. Jazda będzie z dnia na dzień. Ręka powinna być bardziej sprawna i oby wszystko było dobrze - zakończył żużlowiec rzeszowskiego klubu.
Noi mistrzu strzeliłeś z wynikiem w dyche ,wielkie brawa jestem pod wrażeniem. :)
Wracaj do zdrowia :) i do składu.