- Zawody trwają 21 wyścigów i nie ukrywam, że nie mogę się pozbierać po tym, co się stało w ostatniej serii. Przegraliśmy na własne życzenie. Nie może być tak, że zawodnik przedkłada swoje indywidualne cele nad dobro drużyny, niestety taka sytuacja miała miejsce. Nie powiem, o którego żużlowca chodzi, ale zdradzę, że doszło w parkingu do awantury - powiedział na łamach portalu elka.pl Czesław Czernicki.
Dla Unii 13 punktów zdobył Przemysław Pawlicki. Pięć "oczek" na swoim koncie zapisał Robert Kasprzak, a tylko w jednym biegu wystartował Adam Kajoch (był ostatni).
Młodszy z braci Kasprzaków poinformował, że w ostatnim biegu chciał zamienić się polami startowymi z Przemysławem Pawlickim. - Straciliśmy medal w ostatnim biegu. Ja bardzo żałuję, że nie dano mi szansy zamiany pola startowego choćby w jednym wyścigu. Pierwsze i drugie pole były twarde i wygrywanie z nich było niemal nie możliwe. Spytałem trenera i Przemka, czy mógłbym wystartować choć raz z innego miejsca, ale otrzymałem kategoryczną odpowiedź, że nie ma mowy. Żużlowcy z innych par zamieniali się polami, aby mieć szansę na pokazanie się z dobrej strony, ja tego przywileju nie miałem - powiedział Robert Kasprzak.