Przed Dospelem Włókniarzem Częstochowa najważniejsze spotkania sezonu, które rozstrzygną, czy zespół spod Jasnej Góry znajdzie się w gronie ośmiu najlepszych ekip, co da im pewność utrzymania w ENEA Ekstralidze. Nie dziwi zatem fakt, że sympatycy tego klubu wraz z działaczami zadrżeli w momencie informacji o wypadku Mirosława Jabłońskiego.
Na szczęście wypadek nie okazał się fatalny w skutkach dla Polaka. Wychowanek Startu Gniezno odpuścił starty w kolejnych swoich odsłonach, gdyż za cel nadrzędny stawia sobie jazdę dla częstochowskiej drużyny. - Mirek po prostu nie chciał ryzykować przed niedzielnym meczem. Dla niego Ekstraliga jest najważniejsza. Nie musimy się zatem martwić o jego stan zdrowia. Wygląda na to, że wszystko zakończyło się dobrze. Dla Mirka obecnie najważniejszy jest Włókniarz i walka o utrzymanie Ekstraligi dla Częstochowy – przekazał na gorąco Jarosław Dymek, menadżer Lwów.
Postawą Mirosława Jabłońskiego częstochowianie są mocno zbudowani. Jego oraz pozostałych jeźdźców biało-zielonych będzie można ujrzeć już w sobotę podczas treningu. Początek zaplanowano na godzinę 15:30. Zabraknie Kennetha Bjerre oraz Grzegorza Zengoty, którzy w tym samym dniu startują w zawodach. W niedzielę w Częstochowie dojdzie natomiast do starcia Lwów z Lotosem Wybrzeże Gdańsk. W pierwszym spotkaniu lepsi byli gdańszczanie, którzy wygrali 54:36.