Rozgrywki cyklu Grand Prix wznowiono po ponad miesięcznej przerwie od ostatniego turnieju. Dla wielu uczestników rozgrywek wyłaniających najlepszego jeźdźca globu przerwy jednak nie było, gdyż czas wypełniony został przez Drużynowy Puchar Świata. Impreza w Gorican to siódma w kolejności odsłona zmagań, czyli rozpoczęto drugą, decydującą fazę w cyklu. Podczas chorwackiej rundy zawodnikom towarzyszył skwar, co na pewno na początku zawodów mógł mieć wpływ na ich samopoczucie.
Oczy polskich kibiców skierowane został na Tomasza Golloba, który w obliczu kontuzji Jarosława Hampela stał się naszym rodzynkiem w Grand Prix. Niestety pierwszy start Polaka nie był udany. Spod taśmy wyjechał słabo, lecz wykorzystał błędy rywali i wyjechał na drugie miejsce. Tuż na mecie doścignął go jednak Kenneth Bjerre. Tym samym zawodnik Stali Gorzów rozpoczął od jednego oczka. Mało kto spodziewał się tak wspaniałego finiszu reprezentanta biało-czerwonych. Warto również podkreślić, że w pierwszej serii startów najkorzystniejsza ścieżka prowadziła przy krawężniku. Trudno się jednak dziwić, gdyż panujący upał szybko wysuszał nawierzchnię i próżno było doszukiwać się skutecznych szarż po szerokiej.
Po dwóch startach komplet punktów na swoim koncie miał tylko Andreas Jonsson. Tomasz Gollob nie powiększył natomiast swojego dorobku. Polak ponownie na ostatnich metrach stracił punkty na rzecz przeciwnika. Tym razem jednak bydgoszczanin do mety dojechał czwarty. Powoli nawierzchnia zaczęła się odsypywać i niósł środek toru. Na pierwszym wirażu stworzyła się jednak koleina, która stała się przyczyną strat pozycji przez paru zawodników. – Faktycznie, na wyjściu z pierwszego łuku, około metr od krawężnika jest dziura, na którą po prostu trzeba uważać - mówił w wywiadzie dla Canal + Martin Vaculik.
Wydawało się, że w trzeciej serii startów Andreasa Jonssona zdetronizuje Fredrik Lindgren. Ostatecznie lepszy okazał się wicemistrz świata. – Andreas był zdecydowanie szybszy. Blokowałem go skutecznie, ale zagapiłem się w jednym momencie i Andreas to wykorzystał - komentował "Fredka" w telewizyjnej rozmowie, który przez większą część rywalizacji z "AJ-em" prowadził. Dopiero druga faza zawodów okazała się dla Szweda nieudana. Ponadto warto zaznaczyć, że podczas gonitw 9-12 nawierzchnia toru odsypała się na tyle, że możliwe były ataki po zewnętrznej. Wykorzystał to Jason Crump. Australijczyk w 12. odsłonie dnia właśnie jadąc po szerokiej przedzierał się z trzeciej na pierwszą lokatę.
Przedsmak finałowych emocji mieliśmy w 13. biegu, kiedy przed taśmą startową stawili się Nicki Pedersen, Jason Crump, Greg Hancock oraz Andreas Jonsson. Na torze działo się jednak niewiele, a o kolejności na mecie zadecydowało pierwsze okrążenie. Tym razem nieudanie pojechał Jonsson, który był czwarty. Do bardzo nieprzyjemnej sytuacji doszło w kolejnym wyścigu. Wtedy to jadącemu na drugim miejscu Chrisowi Holderowi zdefektowała maszyna i Australijczyk z całym impetem uderzył klatką piersiową o kierownicę. Na szczęście "Chrispy" wstał o własnych siłach z toru, jednak na jego twarzy widniał grymas bólu. To wydarzenie zakończyło udział zawodnika Unibaksu Toruń w chorwackiej odsłonie GP. W przedostatnim swoi starcie zwyciężył w końcu Tomasz Gollob, który tym samym przedłużył sobie szanse na awans do półfinału. Stało się to faktem, gdyż w kolejnym swoim biegu mistrz świata z 2010 roku również triumfował.
Polak wystąpił w drugim półfinale, w którym jako pierwszy wjechał na metę. Tomasz Gollob fantastycznie podążał przy samej bandzie i skutecznie mijał swoich rywali. Takiej świetnej jazdy w wykonaniu naszego reprezentanta dawno nie mieliśmy okazji oglądać. W finale Tomasz nie zdołał z czwartego pola założyć rywali, ale na dystansie wydarł sobie trzecie miejsce.
Wyniki:
1. Nicki Pedersen (Dania) - 19 (3,2,2,3,1,2,6)
2. Andreas Jonsson (Szwecja) - 15 (3,3,3,0,0,2,4)
3. Tomasz Gollob (Polska) - 13 (1,0,1,3,3,3,2)
4. Jurica Pavlic (Chorwacja) - 12 (1,2,3,2,1,3,0)
5. Chris Harris (Wielka Brytania) - 10 (0,3,3,2,1,1)
6. Greg Hancock (USA) - 10 (3,2,0,1,3,1)
7. Jason Crump (Australia) - 9 (3,1,3,2,0,0)
8. Fredrik Lindgren (Szwecja) - 9 (2,1,2,3,1,w)
9. Martin Vaculik (Słowacja) - 8 (0,3,2,1,2)
10. Hans Andersen (Dania) - 8 (2,1,0,3,2)
11. Emil Sajfutdinow (Rosja) - 7 (1,1,1,1,3)
12. Kenneth Bjerre (Dania) - 7 (2,2,1,0,2)
13. Antonio Lindbaeck (Szwecja) - 6 (0,0,1,2,3)
14. Chris Holder (Australia) - 6 (1,3,2,w,-)
15. Bjarne Pedersen (Dania) - 5 (2,0,0,1,2)
16. Peter Ljung (Szwecja) - 0 (0,0,0,0,0)
17. Dino Kovacic (Chorwacja) - 0 (0)
18. Samo Kukovica (Chorwacja) NS
Bieg po biegu:
1. Hancock, Lindgren, Sajfutdinow, Lindbaeck
2. Crump, B.Pedersen, Pavlic, Harris
3. Jonsson, Andersen, Holder, Ljung
4. N.Pedersen, Bjerre, Gollob, Vaculik
5. Vaculik, Hancock, Andersen, B.Pedersen
6. Harris, N.Pedersen, Lindgren, Ljung
7. Holder, Bjerre, Crump, Lindbaeck
8. Jonsson, Pavlic, Sajfutdinow, Gollob
9. Harris, Holder, Gollob, Hancock
10. Jonsson, Lindgren, Bjerre, B.Pedersen
11. Pavlic, N.Pedersen, Lindbaeck, Andersen
12. Crump, Vaculik, Sajfutdinow, Ljung
13. N.Pedersen, Crump, Hancock, Jonsson
14. Lindgren, Pavlic, Vaculik, Holder (w)
15. Gollob, Linbaeck, B.Pedersen, Ljung
16. Andersen, Harris, Sajfutdinow, Bjerre
17. Hancock, Bjerre, Pavlic, Ljung
18. Gollob, Andersen, Lindgren, Crump
19. Lindbaeck, Vaculik, Harris, Jonsson
20. Sajfutdinow, B.Pedersen, N.Pedersen, Kovacic
Półfinały:
21. Pavlic, N.Pedersen, Harris, Lindgren (w)
22. Gollob, Jonsson, Hancock, Crump
Finał:
23. N.Pedersen, Jonsson, Gollob, Pavlic