Michał Mitko (Kolejarz Opole): Sześć punktów to dużo i mało. Postaramy się w rewanżu obronić zaliczkę i uzyskać awans. W czasie przerwy w rozgrywkach pojechałem na wakacje, na których odpocząłem i nie myślałem o żużlu. To mi pomogło. Druga sprawa to zakup silnika od jednego z zawodników, bo swoich nie mam już za co leczyć. Testowałem go na treningu, dziś również z niego korzystałem i spisywał się nieźle. Cieszę się też, że zniesiono limity opon. To dla mnie bajka.
Łukasz Bojarski (Kolejarz Opole): Szkoda pierwszego biegu. Wybrałem zły motor przed zawodami i teraz tego żałuję, bo być może gdyby inauguracyjny wyścig był udany, to pojechałbym więcej razy. Później zmieniłem motocykl i w trzecim biegu byłem naprawdę szybki. Jazda z Marcinem Rempałą to sama przyjemność. Gdy zobaczyłem, że jest obok mnie, to wiedziałem, że trzeba jechać parą. Z jego pomocą dowieźliśmy pięć punktów do mety. Wydaje się, że wygrał nam dzisiaj mecz.
Marcin Rempała (Kolejarz Opole): Czy tylko ja wygrałem mecz? Cała drużyna zasługuje na brawa. Starałem się jedynie pomagać kolegom, bo wiedziałem, że jestem szybki i myślę, że wykorzystałem to z niezłym skutkiem. Może starty nie były idealne, ale już dobrze rozgrywałem pierwszy łuk. Miałem bardzo duże problemy na piątkowym treningu. Praktycznie nie istniałem i musiałem zabrać silniki do mechanika. Dziś było już w porządku.
Adam Czechowicz (Kolejarz Opole): Choć dorobek nie jest imponujący, to czułem się dziś nieźle i szkoda, że nie dostałem szansy w czwartym wyścigu, bo mógłbym wywalczyć punkty. Myślę, że sprzęt spisuje się coraz lepiej, co było zauważalne już na treningu. W 10. wyścigu jechałem trochę za szeroko, utrudnienie stanowiła także długa przerwa w równaniu toru.
Michał Finfa (Speedway Wanda Kraków): Sam nie wiem, co sądzić o wyniku. Nie pojechaliśmy źle, a opolanie zwyciężyli, bo mieli więcej szczęścia. Nie możemy zwracać uwagi na rezultat drugiego ćwierćfinału, który jest z naszego punktu widzenia korzystny. Trzeba walczyć, by z dwumeczu wyjść zwycięsko. Szkoda ostatniego biegu. Po starcie prowadziliśmy podwójnie, mimo to przegraliśmy 1:5. Mogliśmy mieć przewagę przed rewanżem, a tak musimy odrobić sześć punktów. To i dużo, i mało, ale przed kibicami stwarza fajną zabawę, bo będzie bardzo emocjonująco. Nawierzchnia naszym zdaniem była nierównomiernie równana i zgłaszaliśmy to sędziemu. Jozsef Tabaka nie został dopuszczony do powtórki, bo był bardzo skrupulatnie badany przez lekarzy i przekroczono regulaminowy czas o dwie minut. To również zaważyło na wyniku.
Jozsef Tabaka (Speedway Wanda Kraków): Czuję się fatalnie. Leżałem na torze dwa razy w ciągu dwóch dni. Dziś wygrałem pierwsze wyścigi, w trzecim walczyłem o drugą pozycję z Michałem Mitko, ale zamknął on przede mną drzwi i upadłem. Boli mnie kolano, a mój lepszy motocykl jest uszkodzony. Drugi motor spisywał się gorzej. W ostatnim biegu dobrze wystartowałem i prowadziłem, jednak rywale wyprzedzili mnie po wewnętrznej i nie zostawili miejsca. Straciłem panowanie nad maszyną i dobrze, że się nie wywróciłem. Wierzę, że za tydzień w Krakowie pojedziemy lepiej, odwrócimy losy dwumeczu i awansujemy do półfinałów.
Stanisław Burza (Speedway Wanda Kraków): Wynik mógł być zdecydowanie lepszy. Mecz nie do końca układał się po naszej myśli. Doszło do kilku sytuacji, w których decyzje sędziego mogły być inne. Nie podobało mi się również polewanie toru, ponieważ przed biegami nominowanymi krawężnik był zupełnie zalany wodą, a po orbicie nikt nie przejechał polewaczką. Jeździliśmy bardzo nierówno, ale w rewanżu jesteśmy w stanie odrobić straty.
Starałem się tylko pomóc kolegom - wypowiedzi po meczu Kolejarz Opole - Speedway Wanda Kraków
Mieszane uczucia towarzyszyły zawodnikom Kolejarza i Wandy po pierwszym ćwierćfinale. Opolanie nie ukrywają radości, ale pozostają ostrożni przed rewanżem. Krakowianie wierzą w odrobienie strat.
Źródło artykułu:
to tak naprawdę będzie WYGRANE. Piła wszak do półfinałów wchodzi z odjęciem 15pkt biegowych. W takiej sytuacji zanosi w Krakowi Czytaj całość