2 
W ostatnich dniach były mistrz świata prezentował się z dobrej strony i wydaje się, że wrócił do swojej normalnej dyspozycji. - Tegoroczny sezon jest dla nas pełen wzlotów i upadków. Rozpoczęliśmy bardzo dobrze, załamało się to w momencie upadku w Szwecji, ale teraz znowu odzyskujemy dobrą formę. Jedyną rzeczą jakiej nam brakuje to regularność. Nawet jeśli Tomek awansuje do finału, to nie zdobywa tylu punktów ilu potrzebuje - powiedział menedżer zawodnika dla speedwaygp.com.
- Początek zawodów w Pradze wyszedł znakomicie, potem się popsuł ale powrócił ponownie. W ostatnich dwóch turniejach wystartowaliśmy bardzo źle, ale potem wszystko nabierało rozpędu z wyścigu na wyścig. Sztuką jest zdobywanie punktów od pierwszego do ostatniego biegu, pojechać w siedmiu wyścigach i zdobyć w nich punkty - przyznał Gaszyński.
Tomasz Gollob ciągle znajduje się w gronie kandydatów do medalu. - To jest nasze minimum - być na podium na zakończenie sezonu, ale jest pięciu albo sześciu zawodników, którzy mogą to zrobić, a do zdobycia tylko trzy medale. Kibice powinni być niesamowicie szczęśliwi, że wszystko nie zdecydowało się w połowie sezonu. Zdobycie medalu jest fantastyczne i jeśli będziemy mieli szansę, to go zdobędziemy. Niestety nie działa to w ten sposób. Musisz dużo pracować na to. Zostało pięć rund do końca i będziemy walczyć - stwierdził przedstawiciel wychowanka Polonii Bydgoszcz.
W sobotę polskiego żużlowca czeka rywalizacja w Grand Prix Włoch w Terenzano. - Nasze nadzieje i oczekiwania są wysokie. Dwa z trzech spotkań były bardzo dobre dla Tomka. Zobaczymy jak pójdzie tym razem. To bardzo specyficzny tor i kilku zawodników bardzo dobrze się na nim spisuje. Inni nie mogą się spasować, co rozumiemy. Udowodnimy, że mogliśmy to robić w dwóch pierwszych latach, ale ostatni rok był okropny. Zobaczymy co jesteśmy w stanie zrobić teraz - powiedział menedżer jeźdźca Stali Gorzów.
Źródło: speedwaygp.com
na Instagramie 
na Facebooku 
